Rytuał ósmy z 25.05.2013


 

Liczba uczestnikow: 614 

Tematem rytualu byla aktywacja lini energetycznej Leyline – na Krecie.

Wizualizacja sieci energii i czakramow Matki Ziemi

Przeslanie anielskie w sprawie rytualu po jego ukonczeniu

Anioly doskonalosci

Nadszedł czas rozpoznania i wprowadzenia w życie duchowej nauki lub wskazówek Twojego duchowego nauczyciela czy nauczycielki – oczywiście o ile tego pragniesz. Jaka Boża prawda towarzyszy Ci teraz? Taką prawdą jest np “kochaj bliźniego swego jak siebie samego”; Która z Bożych prawd chce się urzeczywistnić w Twoim życiu? Co masz do zrobienia?

Prawdę można rozpoznać tylko po czynach. Przez kontakt ze swoim Mistrzem możesz uzupełnić swoje życie o nowy wymiar. Nadać mu nową perspektywę. To tak jakbyś przestał nagle widzieć tylko swoje ciasne mieszkanie, w którym przebywasz każdego dnia, lecz wsiadł do samolotu i podczas podniebnej podróży ujrzał o wiele więcej. Twoje mieszkanie wyda Ci się wtedy bardzo małe, bo ujrzysz je z innej perspektywy – jako maleńką cząstkę czegoś większego. Zyskasz nowe sposoby widzenia i pojmowania, które poszerzą Twój horyzont.

PRZESŁANIE: Udaj się na poszukiwania, a odnajdziesz. Proś, a będzie Ci dane.


Podsumowanie osmego Rytualu dla naszej Matki Ziemi z 25 maja 2013

Moi Kochani, tutaj raport w 5 czesciach. Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi

Nasza grupa na Facebook – https://www.facebook.com/groups/dla.planety.ziemi/ Aktualne tematy z zakresu rytualistyki i tarota oraz tematy magiczne – blog Marii Bucardi http://bucardimaria.com Rytualy i ksiazki Marii Bucardi -http://magiczny-swiat.es24.pl W sluchowisku opowiadam o moich przezyciach z 8 Rytualu dla Matki Ziemi. Linie energetyczne Leyline oraz czakramy energetyczne Ziemi. Zapraszam na rytual 9 dnia 23 czerwca 2013 http://magiczny-swiat.es24.pl/opis/3609839/rytual-dla-matki-ziemi-i-magicznej-oazy-co-miesiac-nasze-energie-dla-naszej-planety.html


Wybrane raporty uczestnikow

Fragmenty zbyt osobiste zostaly usuniete by zachowac dyskrecje


Witaj Droga Mario,
Kilka słów dotyczących VIII Rytuału Matki Ziemi z mojej strony.
Planowałam tym razem być na zewnątrz podczas rytuału, w ogrodzie,  jednak było zimno i zdecydowałam, że zostanę w swoim pokoju. Po odpowiednich przygotowaniach – oczyszczeniu pokoju dzwoneczkiem, natarciu nadgarstków olejkiem miętowym, oczyszczeniu aury, wykonaniu magicznego kręgu i zapaleniu pomarańczowej lampki solnej – dołączyłam do rytuału jakiś kwadrans przed 23, mając także przy sobie miseczkę z ziemią. W swojej wizualizacji skupiłam się także na aspekcie czakramów Ziemi. Emitowały one pulsujące światło biegnące wzdłuż linii  – łączników na powierzchni Ziemi. Natomiast Ty Mario, jawiłaś mi się w malinowym kolorze (może miałaś na sobie strój w tej barwie ? Wydawała mi się ona b. intensywna). Czułam też obecność innych uczestników rytuału. No i energię przepływającą, niezwykłą. Także niebo wypogodziło się po całym pochmurnym dniu i wieczorze, a księżyc zaświecił w całej swej pełnej krasie. To dodawało otuchy i uczyniło rytuał jeszcze bardziej fascynującym. Mario, dziękuję za Twoje zaangażowanie i energię, pozdrawiam też uczestników tego wspaniałego rytuału.
Uściski
Agata

Witam
Rytuał zaczełam od oczyszczania łazienki gdyz własnie tam przeprowadzilam rytuał, podczas oczyszczania dymem z bialej szalwi miałam wrażenie tak jakbym unosila sie razem z dymem, fajne odczucie.. Całe wyobrażenie przebiegło spokojnie, następnie w oknie salonu ukazał się piekny księżyc, pomimo tego że było pochmurnie i niebo przysłaniały gałęzie drzew po dłuższej chwili znikł.. Z całego serca pragnę aby tak piękne wyobrażenia się sprawdziły – urzeczywistniły. Przepraszam za swoje roztargnienie,  w ósmym miesiącu ciąży coraz częsciej mysli sie o zbliżającym rozwiązaniu. Serdecznie pzdrawiam i życzę tego wszystkiego co najlepsze z miłością
Karolina


Witam Kochana Pani Mario,

przesyłam do Pani z malutkim opóźnieniem sprawozdanie z ósmego rytuału dla Matki Ziemi i jednocześnie, aby znów nie zapomnieć chciałabym od razu potwierdzić swój udział w kolejnym, czerwcowym rytuale dla Matki Ziemi 🙂

Przygotowania do rytuału dla Matki Ziemi rozpoczęłam już 3 godziny wcześniej. Ósmy rytuał był pierwszym, który przeprowadziłam na łonie natury. Na samym początku, około godziny 20 rozpaliłam ognisko i poprosiłam żywioł ognia o oczyszczenie ze wszystkich negatywnych energii. Kolejną godzinę również spędziłam na medytacji przy ognisku oraz rozmowach z Aniołami. O godzinie 22 wypiłam szklankę wywaru z natki pietruszki i rozpoczęłam oczyszczanie miejsca, gdzie przeprowadzałam rytuał dymem z białej szałwii. Podczas oczyszczania oraz w trakcie rytuału kilka razy dały o sobie znać jeże, które jak się później okazało miały niedaleko swoje gniazdo.15 minut przed rytuałem miałam wizytę niezapowiedzianych gości, których na szczęście po kilku minutach udało mi się wyprosić i dalej kontynuować przygotowania. O godzinie 22.55 otworzyłam magiczny krąg wokół, którego zapaliłam białe świeczki a wewnątrz kadzidło Olibanum. Punkt 23 przywitałam się z Panią i innymi uczestnikami rytuału. Od razu poczułam bardzo silne mrowienie na czubku głowy, dłoniach oraz stopach. Po przywitaniu poprosiłam Anioły o pomoc i wsparcie podczas rytuału. Po chwili poczułam bardzo przyjemne ciepło na plecach, ale najintensywniej odczuwałam je na dłoniach. Wizualizacje jak co miesiąc rozpoczęłam od wyobrażenia wirującej, błyszczącej wszystkimi kolorami planety. Następnie ukazały się obrazy przepięknej rafy koralowej, źródeł z krystalicznie czystą wodą, stada galopujących koni, skaczących delfinów, lwów spacerujących o zachodzie słońca. Widziałam szczęśliwe zwierzęta hodowlane, które zostały wypuszczone na wolność, ludzi sadzących nowe drzewa, miasta, w których znajdowały się wielkie ogrody z owocami, warzywami, ziołami przeznaczonymi dla wszystkich mieszkańców. Zobaczyłam również łączące się ze sobą w sieć oraz wirujące złotobiałym światłem centra energetyczne Matki Ziemi, przepiękną aurę kuli ziemskiej mieniącą się wszystkimi kolorami tęczy. Po chwili wstałam i jednocześnie patrząc w niebo prosiłam Anioły, aby nasze wspólne wyobrażenia jak najszybciej się spełniły oraz by wspomogły naszą planetę w procesie regeneracji. W momencie prośby zerwał się delikatny wiatr. Kilka minut przed zakończeniem rytuału zgodnie ze wskazówkami wykonałam w każdym kierunku symbol kwiatu wyobrażając sobie jak transmitowane przez Panią energie wędrują dalej. Przez cały czas miałam niesamowite wrażenie jakby drzewa, które znajdowały się niedaleko mnie próbowały się ze mną w jakiś sposób skontaktować. Na sam koniec około godziny 23.21 pożegnałam się z Panią i innymi uczestnikami, podziękowałam za możliwość udziału w rytuale oraz zamknęłam magiczny krąg. Dwa dni po rytuale miałam z Panią bardzo krótki sen. Śniło mi się, że stałyśmy gdzieś na bardzo wysokim budynku.Na Pani plecach znajdowały się białe skrzydła. Po chwili przyleciał na barierkę duży ptak, który chwilę popatrzył w naszym kierunku a następnie odleciał.

Pozdrawiam serdecznie,

Adrianna


Droga Mario!
Po raz pierwszy brałam udział w tak zbiorowym rytuale, a zdecydowałam się na to głównie z powodu sugestii Archanioła Michaela, który obiecał pokazać mi, w jaki sposób chroni się sieć energetyczną tak wielu działających jednocześnie we wspólnej intencji jednostek. Niebieski Książe Walki obietnicę oczywiście wypełnił, ja zaś potrzebuję nieco czasu, by otrzymaną od niego wiedzę ułożyć w ramach swojej percepcji na tyle, by móc w razie potrzeby udostępnić ją innym. Korzystanie z niej nie wymaga natomiast ani wiedzy, ani nawet mentalnego objęcia wzrokiem całości wydarzenia, w którym uczestniczyłam – jest naturalne, instynktowne i stuprocentowo kontrolowane intuicją.
Zanim podeszłam do rytuału i połączyłam się z Tobą, przygotowałam sobie herbatę magiczną, wzmocnioną zaklęciem ognia. Jej składniki to: goździki, dąb (kora + liście), korzeń arcydzięgla, liście brzozy, cynamon (z powodu problemów finansowych na horyzoncie), migdałów i pestek dyni wyświęconej na Halloween, pysznogłówki, ostrożenia, tymianku, oregano, czystka, liści ogórecznika oraz sugerowanej przez Ciebie mięty. Każda z roślin zebrana była w sposób rytualny i poproszona o udzielenie swoich magicznych właściwości – po zsumowaniu wszystkich składników napoju oraz zapieczętowaniu ich zaklęciem otrzymałam miksturę potęgującą moc czarów i kierunkującą mnie na rozwój możliwości parapsychicznych.
W ramach zabezpieczenia (tu muszę wspomnieć o jednym z powodów, dla których nie uczestniczyłam w Twoich rytuałach wcześniej – posiadam wrogów (…)Przebieg rytuału opiszę Ci kochana Mario szczegółowo w ujęciu godzinowym. Jeżeli masz ochotę, wykorzystaj go na swojej stronie, pamiętając jednakże o tym, co opisałam Ci wcześniej. Jeżeli interesują Cię szczegóły moich powodów magicznych, sięgnij po mentalną wiadomość, którą nakreślę dla Ciebie zaraz do napisaniu tego raportu i która będzie do odczytania na linii pomiędzy Tobą a mną do jutra.

22:00
W ramach przygotowań do Rytuału dla Matki Ziemi zainicjowałam potężny Rytuał Ochronny na Ołtarzu Anielskim – poprosiłam Archanioła Michała i jego anioły niebieskiego promieniowania ochrony i mocy, Archanioła Rafaela (który jest moim patronem na drodze reiki), Archanioła Uriela (który pomaga mi utrzymac się na mojej(…) i pokazuje wyraźnie źródło przeszkód, gdy się pojawiają) i Archanioła Gabriela oraz mojego prywatnego Anioła Stróża wywołanego imiennie o ochronę mnie oraz Ciebie podczas tej ceremonii indukowania, przetwarzania i przekazywania energii na uzdrowienie wszystkich czakramów energetycznych Ziemi. (…) Na Ołtarzu Anielskim oprócz świecy z sigilami anielskimi znajdowała się również świeca z odniesieniami do Boga i Bogini (męskiej i żeńskiej energii przyczyny i skutku).
Pod moim ołtarzem anielskim ZAWSZE znajduje się miska z ziemią, ponieważ magia, którą na nim praktykuje, jest ukorzeniona w rzeczywistości i przejwia swoje efekty zarówno na płaszczyźnie materialnej, jak i na wszystkich innych dostępnym percepcji człowieka.

22.30
Zgodnie ze wskazówkami zegara usypuję krąg z soli egzorcyzmowanej, wymieszanej z kwiatami lawendy. Sól tę używam zawsze przy rytuałach, w których jednym z manifestujących się jest Zadkiel(…)
W kręgu ustawiłam 8 świec, jako wyobrażenie ziemi wzięłam szklaną kulę (nie używam jej do celów wróżebnych, ale jest świadkiem wielu moich rytuałów, kiedyś używałam jej do otrzymywania odcisków palców osób, które potrzebowały mojej pomocy, służyła mi w roli tymczasowego kontaktera), dodatkowo umieściłam w środku białą lilię w niebieskim wazonie oraz 8 kulek czystego srebra. KOchana Mario, rzadko pracuję na liczbach, ponieważ mam dyskalkulię, co polega na tym, że ich nie wyczuwam i często nawet nei rozróżniam (…), ale liczba 8 od kilku dni bardzo mocno materializowała mi się jako pomocna i po sprawdzeniu źródła tej projekcji postanowiłam z niej skorzystać.
Kadzidło, które wybrałam, to oczywiście szałwia, później zastosowałam zapach uwolnienia blokad (nie jestem pewna, czy znasz to kadzidło) oraz róży (dla natychmiastowego efektu). W kręgu znajdowała się również herbata. Od 22.30 również ja. Miałam na sobie sukienkę, która symbolizuje Kosmos w moich rytuałach i którą noszę jako szatę podczas wszystkich najważniejszych wydarzeń magicznych. Zabrałam również wahadełko i talizman, z którym się nie rozstaję. Ustawiam się twarzą w kierunku Wschodnim (…).

22. 40
Jestem już wyciszona i skoncentrowana, krąg jest zamknięty, a ja w nim. Próbuję sfokusować się na Krecie i wyprowadzić energię bezpośrednio w rejon Twojej fizycznej obecności, ale mam z tym trudność. Anioły wywołane przeze mnie i poproszone na Ołtarzu Anielskim podpowiadają, żebym otworzyła krąg w kierunku na Zachód (mój Ołtarz Anielski to ołtarz zachodni, patronuje mu Rafael). Robię to i mogę przystąpić do rytuału, ponieważ Rafael jako mój patron kierunkuje strumień.

22.45 (piszę orientacyjnie, spojrzenie na zegarek to ostatnia rzecz, o której pomyślałabym przy rycie :>)
Biorę do ręki białą lilię i deklaruję czystość serca. Wymawiam intencję pracy, zapraszam anioły z przywołania na Ołtarzu Anielskim. Otrzymuję zapytanie, czy inne anioły również mogą w tym uczestniczyć (…). Zaznaczam, że zapraszam do współpracy wszystkie siły, które lśnią światłem boskości – pod warunkiem, że gwarantują, że wszystko, co stanie się w tym rytuale, będzie zgodne z boskim źródłem. Anioły niebieskiego promieniowania otaczają, krąg, w którym zaznaczają się po kolei: Michael (obecny już wcześniej, daje promień niebieski), Rafael (obecny wcześniej, łączy promień zielono-złoty), Uriel (daje promień o kolorze żywego płomienia), Gabriel (daje promień białego, bardzo oślepiającego światła, które po chwili lśni na niebiesko), następnie Zadkiel (fiolet), Metatron (fiolet/burgund, bardzo szybkie światło i wywołało u mnie wiele drgań na poziomie Czakry Serca oraz „wyciągnęło” mi koronę na wysokość kilku metrów, Haniel (złoto-słoneczny), Jofiel (żółty, lśnił taką czysta radością), Raguel (nie widziałam koloru, tylko imię), Werchiel (jako ciemna zieleń, ale bardziej uczucie pewności – Werchiel czasami idzie ze mną gdzieś, gdzie boję się iść sama), nastepnie Barchiel (bardziej krzyknął: „Obecny!”, niż pokazał kolor), Muriel (podobnie), Lady Amethyst (skrzący fiolet) i Dona Grazia (tez na zasadzie „jestem tu”). Poprosiłam Rafaela, by jako mój patron kierunkował energię, którą wspólnie wyzwolimy oraz by chronił i czuwał nad wszystkimi osobami, biorącymi udział w rycie, a także by sprawił, że każdy z zaproszonych przeze mnie do niego gości czuł się podjęty z godnością i zgodnie ze Sztuką (manifestacja szacunku). Wyraziłam intencję, wzmocniłam działania zaklęciem (…) i usiłowałam popchnąć energię w stronę ustalonej przez Ciebie intencji. Po każdorazowym wypowiedzeniu formuły uderzam łodygą lilii w podłogę, by wykazać czystość serca bez względu na efekt.

22:55
Energia ma trudności z płynięciem ode mnie do Ciebie (co wynika z moich obaw (…). Archanioł Michael kazał mi sie ogarnąć i przypomniał o obecności (świece zmieniły płomienei na niebieski). Utworzyłam więc znak Reiki, wzięłam wahadełko, poprosiłam Archanioły, Anioły i Archai o puszczenie energii przeze mnie i korzystając z wyobrażenia kuli ziemskiej (na moich kolanach), zaczęłam przesyłać energię. W tym momencie pojawiła się maksymalnie silna (przesłaniająca rzeczywistość) wizja tego, jak energia kosmiczna z ogromną prędkością i ciśnieniem wpływa do mojej głowy poprzez czakrę korony i wydostaje się czakrą Trzeciego Oka, oplatając Ziemię wstęgami bardzo szybkiego, biegnącego zgodnie ze wskazówkami zegara, fioletu z brokatem. Każdy z Aniołów, znajdujących się w kręgu, łączy swój promień w odległości metra nad moją głową i wszystko to wpływa do mnie, powodując bardxzo intensywne drgania czakry serca, komunikacji, trzeciego oka (które zrobiło się wręcz gorące) i powodując przebiegający po mnie dreszcz. Przypomniałam Aniołom, że jestem tu, by byc najlepszym narzędziem anielskim, jakim może być człowiek, ale zaznaczając, że człowiek posiada swoje ograniczenia. Poczułam fiolet i zobaczyłam, że promienie krążą wolniej. Archanioł Rafael dotknął mnie i skierował promienie w Twoją stronę. Wyobraziłam sobie Ciebie na plaży, w białej szacie, siedzącą po turecku i połączoną z setkami linii energetycznych koloru przeważnie niebieskiego, ale czasami też białego. Zauważyłam, że fioletowa wstęga, którą wcześniej kierunkowałam na oplatanie Ziemi, uderza Cię bezpośrednio w splot słoneczny. Widzę, że odczuwasz to i proszę o delikatność (aniołom działającym w takiej grupie trzeba przypominać – moja początki praktykowania z magią anielską bardzo często kończyły się przebudzeniem na podłodze w dziwnym miejscu, dlatego też jestem wdzięczna Rafaelowi i Metatronowi, że dopilnowali, by wszystko przebiegło w symbiozie z naszymi, ludzkimi warunkami).

23.10
Rafael przypomina mi o znaku kwiatu, który poleciłas uczynić. Odkładam szklaną kule, kreslę pięciopłatkowy kwiat, ale czuję się bardzo prowadzona za rękę, czuję, że to Rafael maluje te kwiaty mną, bo ja jestem oszołomiona energią, którą przez siebie przepuszczam. Proszę Rafaela, żeby uzdrowił Ziemię tak, jak prosisz, a Michaela o to, żeby CIę bezwzględnie chronił. Zadkiela o to, żeby obudził ludzi, którzy są już gotowi, teraz i później za naszym pośrednictwem, Uriela o to, ażeby pilnował mojej ścieżki i mnie na niej, Haniela o to, by położył uśmiech miłości na dno serca każdej osoby na świecie (dostaję informację, że oddałam przywództwo w rytuale Tobie, a ty uczyniłaś z siebei jedno z centrów energetycznych Ziemi – jak to zrobiłaś? w związku z tym te szczegółowe intencje musisz zatwierdzić Ty, jeśli chcemy, by było zgodnie ze Sztuką). Wyrażam więc intencje do każdego z obecnych Aniołów imiennie i proszę, żeby energia popłynęła z nimi już bezpośrednio do Ciebie. Fioletowo-brokatowe wstęgi oplatają Cię i zasilają olbrzymią kulę energii, a Zadkiel obiecuje, że pomoże CI uczynić z nią najlepsze, co można uczynić w tym punkcie historii. Reiki płynie cały czas, wahadełko jako przekaźnik spinuje tak, że prawie wypada mi z ręki. Każdy z Aniołów wykazuje serdeczność i wyrozumiałość, Haniel daje słońce, Jofiel pochyla się nad roślinami i zwierzętami. Rafael prosi, bym wzięła lilię.

24.15
Wahadełko uspokaja się, ale energia cały czas płynie, tym razem czuję ją mocno z czakry serca. Nić fioletu wypływa ze mnie i łączy mnei już z Tobą bezpośrednio. Rafael sugeruje, żebym wzięła do ręki (…)Każe mi napić się herbaty i zjeść z niej migdały i dynię oraz ogórecznik. Robię to, ale pytam, czy mieszanie do tego mojego (…) nie narozrabia Ci w rytuale. Rafael uśmiecha się, a ładunek emocjonalny tego uśmiechu mogę podsumowac chyba tylko jako ” Anka, Ty głupia głowo…”. 🙂 WYjaśnia mi, że mój przyjaciel jest jak Ty, jednym z centrów energetycznych tej planety, gdyż ma mozliwość oddziaływania na miliony ludzi za pośrednictwem swojej twórczości i swojej osobowości.(…) Uriel sugeruje mi, bym spojrzała w kulę, która leży na Ziemi. Słucham go natycmiast, bo się go trochę boję (długa historia, może kiedyś… :>)

01.13 (tak około) ****tego fragmentu lepiej nie publikować, lepiej wyjąć go z całości, bo dotyczy nie tylko mnie:*****
(…)

02.45
Uspojakam wahadełko, proszę Anioły bo uznały, że rytuał jest kkontynuowany, dopóki świece na Ołtarzu Anielskim się palą. Dziękuję wszystkim ANiołom i Arachaniołom za porzybycie i żegnam je formułą obecności. Zostają ze mną ci wywołani na Ołtarzu Anielskim oraz Archai Amethyst, Zadkiel, Metatron i Haniel. Rozmawiam z nimi o Tobie i dziękuję im za Ciebie, za to, kim jesteś, co robisz i za to, że miałam okazję Ciebie spotkać. Rafael wyprowadza anielskie obecności z kręgu na ziemi i skupiają się one na Ołtarzu ANielskim jako znaki obecności, nie już jako pełnopostaciowe anioły (to wygląda tak, jakby każdy z nich zostawił ślad, że tu jest, ale nie musi być już widoczny). Strasznie bolą mnie oczy, ale Rafael szybko zdejmuje z nich zmęczenie. Sugeruje, że spodobałyby CI się zdjęcia, więc wychodzę z kuchni po komórkę. Swojej nie mogę zaleźć, przechwytuję więc telefon (…) i część zdjęć masz już kochana Marysiu w załączniku, ale część jeszcze nie dotarła do mnie, by wysłał mi je mailem i coś mu tak nie zagrało. Doślę potem.

03:40
(…)

Jeszcze raz, tym razme na płaszczyźnie fizycznej, chciałabym podziękować CI za niesamowity dar, którym była możliwość uczestniczenia w Twoim rytuale. Dziekuję Ci za to, że jesteś taka silna i że udało CI się opanować te wszystkie szały energetyczne, które początkowo bombrdowały Cię z mojego powodu. Pracuję z potężnymi siłami, ale niezawsze potarfie opanować tego efekty – to była dla mnie ważna lekcja i bardzo chętnie zawsze poświęcę czas i energię na to, by uczyć się podczas pracy z Tobą. Dziekuję Ci mario za to, że cały czas trzymałaś rękę na pulsie, a przede wszystkim za to, że dzięki Tobie, w sposób dosłowny, świat staje się lepszym miejscem na każdym poziomie swojego funkcjonowania.

Jesteś chroniona, jesteś kochana i jesteś otwarta na wzajemność świata.
Dziękuję!

To byłam ja, bardzo umorusana indygowcem wiedźma z Polski. (…)
Przesyłam miłość.

Anka


Witam Cię serdecznie Pani Mario (…)Przystąpiłam do Osmego Rytuału 25 maja ,i oczywiście na początku przywitałam się ,zaznaczyłam krąg ,nie miałam miseczki z ziemią ,ale tak bardzo się  starałam wyobrazić.Przeżyłam coś fascynującego czułam się jak na innej ziemi w innym miejscu ,na pewno nie przypominało to zatłoczonego miasta.Byłam nad rzeką i widziałam ogromne ławice ryb ,niedzwiedzie łapami wyławiały ryby ,a woda była tak czysta że aż można by było ją pić ,obok kąpały się słonie oblewając się wodą ,była taka cisza tylko szum wody i śpiew ptaków .Cudowne przeżycie jak w bajce ,poprosiłam anioły aby ziemia nie została do konca zniszczona i zregenerowana.Na koniec rytuału zaznaczyłam kwiat zaczynając od wschodu i podziękowałam wszystkim i Tobie również Pani Mario za spotkanie się w czasie tego Rytuału .Może nie piszę jak poeta ,ale naprawdę dziękuję i myślę że do zobaczenia w następnym Rytuale.Chociaż bardzo mnie zastanawia dlaczego akurat takie obrazy miałam przed oczami .Moc pozdrowień .Agnieszka


Kochana Mario,
niestety nie udało mi sie przeprowadzić naszego ósmego rytuału dla Matki Ziemi tak jak bym tego chciała , gdyż w ostatniej chwili, tuż przed 23 cią okazało sie ze nie mam możliwości przeprowadzenia rytuału tak żeby mi nikt nie przeszkadzał …. Jednak połaczylam sie jak zawsze z Tobą i innymi uczestnikami w myślach i wyslalam dużo energii i milosci Tobie i innym uczestnikom, aby choć na chwile wzmocnić nasza wspólną energię . 23 czerwca zapanuje wszystko tak, aby nikt mi nie przeszkadzał i już bardzo sie ciesze na nasze kolejne święto , bo ten nasz rytuał to dla mnie takie comiesięczne święto milosci , które podwyższa pozytywne wibracje dla nas wszystkich ” świadomych „.

Z utęsknieniem czekam na kolejne ” święto ” 🙂

Dużo milosci
Twoja Ania


Kochana Marysiu,

Jestem niezwykle szczęśliwa, że mogłam po raz kolejny uczestniczyć w Rytuale dla naszej Matki Ziemi.
Jak się dowiedziałam, że będziesz przeprowadzać ten rytuał na Krecie bardzo się ucieszyłam. Jest to moja ukochana wyspa . Było mi łatwiej widzieć Cię na niej. Rytuał przebiegł dla mnie spokojnie. Wszystko zrobiłam zgodnie ze wskazówkami, ale najpiękniejsze było „czuć Twoją obecność i Twój głos”. Miałam wrażenie jakbym uczestniczyła w spotkaniu ludzi, którzy bardzo dobrze się znają i mają niesamowitą moc czynienia dobra dla naszej planety. Nasze siły połączone w jednym czasie przeniosły mnie do świata, w którym kilka miejsc na Ziemi świeciło jasnym, mocnym światłem. To światło to nasze energie i dobro, które chcemy przekazać. Z tych najbardziej intensywnych miejsc rozchodziło się na całą planetę, stopniowo, powoli, ale skutecznie. Jestem głęboko przekonana, że tak się w końcu stanie.
Podziękowałam Ci za przeprowadzenie rytuału, innym uczestnikom również. Potem się z Wami pożegnałam. Był to spokojny i radosny czas. Bardzo się cieszę, że mogłam w nim uczestniczyć. Do usłyszenia w kolejnym rytuale.

Buziaczki
Magdalena


Witam droga Mario,

przepraszam, ze nie odpisalam odrazu ale jestem na wyjezdzie ,,,,,
medytacja byla piekna, czulam polaczenie z wszystkimi/ medytuje juz od wielu lat:-),,,jestem tez wegetarianka, veganka w polowe RAW:-) Po takich medytacjach dostaje sie tyle sily í radosci zycia._)) ,,,osobiscie czasami nawet sobie poplacze,,ale tak z radosci-) Bardzo dziekuje ci za twoja „prace” ze poswiecasz swoj czas na tak wspaniale cele, aby pokazac innym co jest tak naprawde dla nas najwazniejsze.

Pozdrawiam cie cieplutko
Gabriela


Kochana Mario,
ósmy rytuał Matki Ziemi był niezwykłym przeżyciem. Przez cały wieczór czułem wielką radość, szczególnie w czasie rytuału. Odczuwałem bardzo pozytywną energię, która przynosiła z sobą radość, nadzieję, inspirację i nowe siły do działania. Podczas medytacji i wizualizacji energia, która spłynęła na Ziemię, napełniła ją szczęściem, przeniosłem się myślami do lasu, gdzie tańczyłem wraz z innymi szczęśliwymi ludźmi przy dźwiękach celtyckiej muzyki, a razem z nami zdawały się tańczyć również wszystkie zwierzęta, a nawet i drzewa ! Wszystko to przy świetle księżyca w pełni. U mnie niestety niebo było zachmurzone, jednak dosłownie minutkę po tym, jak skończyłem medytację, księżyc przedarł się przez chmury i zalał cały mój pokój swoim cudownym blaskiem. 🙂 Postanowiłem więc ten „leśny taniec”, w którym parę chwil wcześniej uczestniczyłem, przenieść do swojego pokoju. A więc włączyłem celtycką muzykę i przetańczyłem w świetle księżyca około 20minut, po tym czasie znów skrył się za chmurami. 🙂 Było to cudowne przeżycie, jeszcze nigdy wcześniej nie odczuwałem tak pozytywnej energii, takiej radości i motywacji oraz miłości do naszej Matki Ziemi. Od czasu tego rytuału staram się robić jeszcze więcej dla dobra naszej kochanej planety.Pozdrawiam Cię ciepło Droga Mario i dziękuję za to, że jesteś. 🙂
Szymek

Witam cię kochao Mario 😉 Przed rytuałem oczyściłem swój pokój dymem z mięty piepszowej, po czym zaś nastąpiła 22:55 i zamknołem krąg, po czym poprosiłem swojego Anioła Strurza o ochronę i powodzenie tego rytuału, zrelaksowałem się po czym zamknołem oczy, przywitałem się z Panią i jakby z za mgły wyłoniła się Pani postać 🙂
Poprosiłem Wszechświat by dał Pani ochronę i moc do tego rytuału i zaczołem wirtualizację, byłem w kosmosie spoglądając na naszą planetę Ziemai, po chwili z galaktyki spłynął strumień różowo-zielonego światła, był ciepły i miły, zlatywał na naszą planetę z góry oczyszczając powietrze,  zaś znalazłem się na ziemi obserwójąc jak ta energia czyni dobro, powietrze zrobiło się rzeskie i pachniało kwiatami, ziołami i owocami,  ta energia zleciała na budynki i wysokie drzewa, na budynkach zaczoł rosnąć mech, taki miękki i miły w dotyku, z mchu zaczęły rosnąć przeróżne kwiaty i niektóre owoce i warzywa krzewne, ludzie którzy to widzieli byli szczęśliwi iż mają mnóstwo jedzenia, bezdomni i biedni płakali ze szczęścia i z każdym kęsem tych pysznych owoców i warzyw dziękowali za jedzenie, wszystko zostało pokryte bujną roślinnością, drzewami i krzewami, każdy był szczęśliwy 😉 z taką ilością warzyw i owoców ludzie zaczęli wypuszczać zwierzęta na wolność, gdy te zwierzęta zobaczyły świat i poczuły miękką glebę i trawę to rześkie powietrze i Energię która czyściła wodę w rzekach, jeziorach, strumieniach zaczęły skakać z radości i pędziły ile sił w nuszkach do czystej źródlanej wody 😉

Człowiek widząc pijące zwierzęta z rzek zakręcił ścieki prowadzące do wód, ciesząc się świeżym powietrzem i czystą wodą zauważył przy lesie porzuconą butelkę, wzioł i pomyślał „Jak mamy czystą wodę i tak świeże powietrze to trzeba będzie oczyścić lasy i je rozszerzyć by były bujne i piękne” tak pomyślał i też zrobił inni patrzyli na niego i do głowy im przyszły te same słowa więc zaczęli czyścić lasy i sądzić drzewa, owoce, warzywa i kwiaty 🙂 Energia wisiała w powietrzu tworząc dobro, miłość dla zwierząt i matki Ziemi, po czym ta energia weszła w ziemię, po czym zerknołem na świat z lotu ptaka, był inny niż jest teraz, jest bardziej zielony, wręcz tropikalny, świat stał się piękny,  Ziemia była cudowna,  ta energia powędowała po całym świecie, nawet do Magicznej Oazy po czym stała się większą i rosło więcej roślin, drzew i innych roślin  🙂

Energia powodowała do miseczki z ziemią którą trzymałem w ręce.

Pomyślałem o nas wszystkich, przywitałem się z zgromadzonymi i wysłałem dla każdego moc miłości 🙂 Poprosiłem Anioła Strurza i inne Anioły by wysłały nasze wirtualizację do Wszechświata, podziękowałem Pani za wspólny rytuał 🙂 po czym podziękowałem wszystkim istotm natury, istotą innych wymiarów i wszystkim zgromadzonych 🙂 podziękowałem również Aniołowi 🙂 za to że był przy mnie, pomagał mi i mnie chronił. Porzegnałem się i uwolniłem krąg 🙂 Ziemię po 3 dniach rozsypałem na kiercholu, na łysej górce na której często przebywam, gdy rozsypywałem ziemię czułem jak energia wchłania się w ziemię, idąc prosto i sypiąc czułem jakby za mną zaczęły rosnąć kwiaty,  drzewa i inne rośliny, gdy się od wruciłem ich nie było widać lecz było je czuć że tam są,  czułem jak emitują świetlistą energią i rosły silne, piękne.

Czułem się szczęśliwy i pełny energii 🙂 usiadłem na samej górce i wpatrywałem się w niebo 🙂

Serdecznie Pozdrawiam :*

Brian B. 🙂


Witam.
Chciałam serdecznie podziękować za możliwość uczestniczenia w Rytuale Dla Matki Ziemi, to było coś niesamowitego!
Wizualizacja przebiegała wyjątkowo gładko, płynnie a uśmiech sam aż pchał się na usta 🙂 W którymś momencie poczułam ciężkie ,,przytłoczenie” (jeżeli mogę to tak nazwać), ale po chwili znów było dobrze. Czy to normalne, że po rytuale przespałam prawie 10 godz. i około dwóch dni, czułam się strasznie zmęczona? W każdym razie nie ma co się martwić, nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak energiczna, uśmiechnięta. Teraz naprawdę czuje w sobie życie 🙂 Mam nadzieje, że będę miała możliwość uczestniczenia w kolejnym rytuale. 😉

Pozdrawiam
Natalia

odp. Marii Bucardi – rytual dziala energetyzujaco na kazdego uczestnika, na koncu sesji wysylam dla Was Moi Kochani energie. Stad moze byc ten dluzszy sen – regenerujacy.


Droga Mario,
dziekuje za przeslane informacje, skorzystalam z nich z wielka przyjemnoscia. energia tego wieczoru byla niesamowicie silna, przyjemna i swietlista. Byla bez zaklocen czyms szarym lub czarnym rewelacja. Gratuluje wszystkim uczestnikom tych energii… Nie wiem czy wiesz, ale w tym dniu o 23 godzinie w Düsseldorfie byly sztuczne ognie. Jak to sie mowi nie ma przypadkow, wiec te sztuczne ognie zaprojektowali i sfinansowali Japonczycy dedykujac je miedzy innymi ziemi, a polowa tych ogni byla w ksztalcie rozkwitnietych kwiatow – przede wszystkim japonskich.
Bylo to niesamowite, sztuczne ognie w ksztalcie kwiatow, tlumy zachwyconych ludzi i ta silna, zlocisto – biala energia…
Oczyszczanie Ziemi zadedykowalam tez swojemu ogrodowi, (mam ciagle problem energetyczny z ziemia na ktorej stoi dom), nastepnego dnia moze za dwa dni, moja cora weszla do ogrodu i stwierdzila, co sie stalo z ogrodem ma inna energie jak zawsze… wszyscy to zalwazyli, pomimo, ze nie brali bezposredniego udzialu w tym rytuale… Jezeli pozwolisz, chetnie bede towarzyszyc Wam w spotkaniu za miesiac… Pozdrawiam serdecznie z mojego pieknego ogrodu(wlasnie jest sliczne sloneczko i wreszcie cieplo)

Kochana Mario,

Dzisiaj napiszę krótko, wczorajszy rytuał u mnie przebiegł jak zwykle z ciekawymi, miłymi wrazeniami energetycznymi choć zupełnie inne miałam odczucia niż dotychczas. To wspaniałe doświadczenie i za każdym razem przeżywam go inaczej. Sciskam Cię gorąco Mario i dziękuję, że tyle robisz dla Matki Ziemi czyli całej wspaniałej otaczajacej nas natury :))) Emilia

Witaj Mario 🙂 a wiec zaczynam opis tego co zobaczylam w czasie rytualu.zamiezalam polaczyc sie z Toba o 23 .00 ale cos -Ty albo Energie zawolaly -przywolaly mnie o 22.45 .to bylo nagle polaczenie ,znalazlam sie w przestrzeni ponad Ziemia jakby zawieszona w powietrzu (kosmosie) z gory ponad mna rozstapila sie przestrzen i zablyslo swietlo -zlota energia ,jeden promyk polaczyl sie ze mna a pozoatale skierowaly sie w rozne kierunki .zapewne polaczyly sie z innymi uczestnikami rytualu ( tak mysle) .po tym jak ja wypelnilam sie tym swiatlem energia- ten promien skierowalam na Ziemie ale jednoczesnie z poziomu mojego serca rozeszly sie swietliste kregi ( takie kiedy wrzucasz kamien w wode) w przestrzen w ktorej sie znajdowalam.zobaczylam jakby energrtyczne swietliste wiry ktoje tanczac a powierzchni Ziemi transforuja „zla” energie w energie milosci .” moj „obraz Ziemi byl caly rozowo-niebieski .jakby w rozowo-niebieskich babelkach 🙂 zobaczylam potezne drzewa wyrastajace na Ziemi i to tak wysokie ze dosiegaly przestrzeni poza Ziemia .przyszla mysl ze to straznicy Ziemscy.potem zobaczylam sarne w lesie z malenstwem ktore ssalo mleko matki ( piekny widok) pelne zaufania rozgladalo sie w okol, i jezyk mi sie pokazal i liski -az serce mi sie uradowalo .przepiekna zielen w kolo ,nie bylo ulic a domy w ktorych mieszkali ludzie zintegrowane byly z przyroda .wszystko bylo jednoscia ,bez strachu bez panow i wladcow.blekitne niebo ,przepiekne slonce.mysli nagle znalazly sie przy Tobie Mario -zobaczylam Cie wirujaca w tancu w kregu jakbys cos nucila ? mialas ziola w rece i dym w czasie Twojego tanca otaczal Cie jak woal 8ladny widok) chyba mialas na sobie niebieska albo zielona sukienke ? (…) mialam wrazenie ze stapalas po Ziemi ale jednoczesnie czesc Ciebie byla w przestrzeni ponad Ziemia  ( tak jak ja-bylam na gorze i jednoczesnie na dole wsrod zieleni przy zwierzetach) .w przestrzeni ponad Ziemia ukazala sie meska potezna postac -swietlista ,mial cos jakby zlota korone -diadem i przygladal sie temu co sie dzieje ,szata jakby zielona ( to byl ulamek sekundy wiec nie jastem pewna) znowu z gory zobaczylam rzeki w ktorych plynela zlota lsniaca woda -dokonywalo sie oczyszczanie z negatywnych energi .i to byloby na tyle . i jeszcze jedno -byl krotki przekaz do mnie i nie wiem co mam o tym myslec ,brzmial:”  poczekaj chwilke jeszcze ON wroci do ciebie ” czy jestes w stanie o tym mi cos powiedziec? Pozdrawiam swietliscie Ewa .czekam na Twoj opis -moze na fb albo na twojej stronie ❤

odp. Marii Bucardi, Moja Najdrozsza Ewo, ten przekaz mogl byc zwiazany z Twoja aktualna sytuacja. Zastanow sie co lub kto mialby do Ciebie wrocic. To moze takze oznaczac owa swietlista postac, bys poczekala i ta postac znow sie pojawi i cos powie, da CI jakas wiadomosc. Z anielskim pozdrowieniem Twoja Maria Bucardi


Droga Mario!
Pisze jakie byly moje odczucia po wczorajszym rytuale…

W zasadzie juz niesamowite energie towarzyszyly mi od rana,potem im blizej konca dnia tym stawaly sie bardziej wyrazne i silniejsze… Okolo godziny 8 mialam silne laczenie z energiami anielskimi poprzez trzecie oko.To bylo niesamowite i trwalo to do godziny 19… Potem okolo godziny 21 widzialam jak otaczaja mnie Anioly fioletowego promienia.Bylo to bardzo silne i bardoz pzoytywne wibracje.Czulam sie znacznie lepiej niz miesiac temu!

Okolo godziny 22.30 poszlam do lazienki,zaczelam klaskac dlonmi w cztery katy oraz przystapilam do wizualizacji,zaczynajac od zekreslenia magicznego kregu…Wezwalam Anioly Swiatla oraz mojego Aniola Stroza i poprosilam o pomoc dla Ciebie i wsparcie w tym rytuale… Potem usiadlamw srodku i zaczelam wyobrazac sobie jak cala nasza planete Ziemie otacza piekne biale swiatlo.Widzialam woz z konmi niczym rydwan a siedzacy na nim konny zrzucal setki tysiace kwiatow,po czym nagle cala nasza ziemia rozpoczela ukwiecanie.Widzialam rowniez jak zwierzeta sa wypuszczane na wolnosc jak tysiace setki milardy klatek sie otwieraly.Czulam wszechogarniajaca milosc i poczucie szczescia i bezpieczenstwa! Widzialam rowniez jak energia promieniuje z czakramow energetycznych na Krecie a potem jak oblewa cala Ziemie docierajac do naszej Oazy Magicznej…

Na koniec gdy otworzylam oczy i poprosilam o Wsparcie Anioly Swiatla dla Ciebie Mario do przeprowadzenia tego Rytualu do konca bez zadnych zaklocen.Zoabczylam stojaca obok siebie swietlista postac kobieca z dlugimi wlosami.Byla tak jasna i blask bialo-zoltego swiatla wrecz oslepiala… Potem polaczylam sie z wwszystkimi uczestnikami i otworzylam krag magiczny… Jeszcze przed 12 czulam energie choc byla juz bardziej odlegla i tak jakby wlasnie powiedrowala we wlasciwe miejsce…ale wciaz czulam energie milosci w powietrzu:)

Rosana


Droga Mario,
wczoraj ok godz 23, kiedy już się wyciszyłam i poprosiłam mojego Opiekuna i Archanioła Michała o pomoc, miałam uczucie, że wraz ze mną jest jeszcze bardzo wiele osób, wszyscy tworzyliśmy owal, którego końca nie było widać. Wyobrażałam sobie miejskie ulice porośnięte trawą, las, który u mnie wycięty odrasta, czyste rzeki, potoki, szczęśliwych ludzi i zwierzęta. Bardzo wyraźnie odczuwałam obecność mojego Opiekuna. Na swoim ciele odczuwałam przyjemne ciepło.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Roksana


Droga Mario,
przed chwila skonczylam rytual. Bylam na dworze, jak ostatnio.
Przywitalam sie z Toba, przeszlam do wizualizacji, wtedy wlaczyla sie muzyka na gdzies w oddali, po chwili wlaczyla, i tak juz wlaczala sie i wylaczala do konca rytualu. Mialam wrazenie, ze czuje, ze inni ludzie tez biora udzial w rytuale, ze jest nas duzo……ale czulam takze, ze cos chce nas powstrzymac. Zauwazaylam tez ze ja jakby wiecej czuje niz widze….jak porównuje swoje odczucia do innych ludzi po rytualach, jak zamieszczasz komentarze, to czasami zastanawiam sie, czemu ja nie mam zadnych wizji…. wizualizowalam Ziemie zdrowa, szczesliwa, czyste rzeki, wolne zwierzeta, wolnego pieska sasiada, bo nasz sasiad umiescil ostatnio slodkiego psiaka gdzies w klatce z tylu domu, zamknietego, jak w schronisku, okropne po prostu, modlilam sie do Aniolow, by nam pomagaly uzdrawiac Ziemie, zeby Sara, wspomniany piesek zostal przeniesiony znowu na góre, nawet jesli bedzie na lancuchu, jak kiedys, to przynajmniej ten lancuch jest dlugi i moze tam chodzic, szczekac, zyc po prostu. Poprosilam o zdrowie, sile i milosc dla Ciebie Mario, podziekowalam Aniolom i zakonczylam. Najsilniej czulam polaczenie z Toba, znaczy ze mnie przywitalas i zaprosilas do wspolnoty, ze tak to ujme. Pozdrawiam Cie serdecznie
Alicja


Na poczatku byla burza, wrecz jak gdyby zywiolak burzy przed samym zaczeciem rytualu, pozniej w takim klimacie smok. Pojawil bardzo okazaly lew, ktory mial w sobie cos ze smoka. Poczatkowo kolory byly ciemne, burzowe, z czasem doszly brazy glownie w formie legionow postaci, ktore wygladaly jak krzyzowka dzika z czlowiekiem, pozniej pojawil sie minotaur, i znowu te pseudodziki. Po jakims czasie wszystko przeszlo w zielenie, pojawil sie strumien energii z motyli, wszystko promieniowalo zielonym ktory mial teczowe zakonczenia, sceneria byla jak w srodku puszczy z wodospadem czystej wody, motyle przybraly forme bardziej swietlikow, pojawil sie nagle czarny obiekt ktory zaczal rosnac, pozniej zaczal sie dzielic na tysiace malych plam, ktore zmienily sie w insekty, ktore zmienily kolor na zielony i zaczely plynac duzym strumieniem w poprzek krajobrazu. Sceneria zmienila sie na pustynie typu egipt ze sfinksami, z oddali przyleciala piramida, z dolu ktorej wysunela sie postac owinieta przez weza, ktory zmienil kolor na zielony a sama piramida zmienila sie jakby w strukture lesna o tym ksztalcie, i tak wisieli nad ta pustynia jedno nad drugim. Na zakonczenie pojawila sie modliszka przede mna i moich rozmiarów.
Podczas calej wizualizacji przeszedlem w zasadzie przez caly rytm dobowy. Przy rysowaniu kwiatka pojawily sie wyspy w czasie zachodu slonca.
pozdrawiam,
Damian

Jezeli chodzi o kolory to jeszcze w ktoryms momencie w tej puszczy dodatkowo pojawial sie rozowy albo fioletowy, jakos tak w proporcjach 1:3, ale juz nie pamietam w ktorym dokladnie momencie.


Kochana Mario,
Przygotowania trwały już od piątku. Za tylnym płotem mojego domu znajduje się mały las. Postanowiłem odprawić tam rytuał, lecz najpierw stworzyłem krąg ze znalezionych kawałków wapiennych i czerwonych cegieł. Poszukałem kwiatów na ołtarz Matki Ziemii ,który umieściłem w kręgu. Dzisiaj także dodałem kilka przedmiotów np. jabłko i kwarc. Przed rozpoczęciem rytuału napiłem się herbaty z prawdziwej mięty i roztarłem ją o nadgarstki ,a także w świecę. Wyszedłem z domu o 22:50. Zapaliłem święcę, okadziłem siebie i krąg białą szałwią. Kiedy wykonywałem te czynności, wielokrotnie prosiłem Anioła Stróża i Archanioła Michała o ochronę a także o pomoc w rytuale. Przywitałem się z Panią i prosiłem o wysłanie Pani ogromnych pokładów siły związku z rytuałem. Rozpocząłem długą wizualizację Ziemi. Rosnące lasy, wolne zwierzęta, miłość. Wiele było wizerunków kochanej Ziemi. W końcu skupiłem się na czakramie na Krecie. Wyobraziłem sobie bijące złote światło z tego czakramu. Niczym wulkan strzelający ogromnymi pokładami złocistego światła ,które okalało całą ziemię. Piękny był ten widok. Zakreśliłem symbol kwiatu na strony świata, lecz czułem ,że nadal muszę wspomagać Matkę Ziemię. Stałem odczuwałem coś co mnie lekko rozpierało od serca ,że miałem aż ochotę krzyczeć słowa skierowane do Matki Ziemi. Cały rytuał siedział ze mną ślimak ,który już wcześniej przypałętał się do kręgu. Świeca zgasła z ostatnim moim podziękowaniem dla Pani i Aniołom, tak jakby znaczyło to już wystarczy tych podziękowań idź do domu 😉 Tak właśnie zrobiłem. Seweryn

odp. Marii Bucardi, Moj Najdrozszy Sewerynie, slimak – patrz spirala! Moj filmik na temat tego wlasnie rytualu! W wielkim skrocie oznacza takze bys zaplanowal czas na spojrzenie wew. Twojej duszy. Takie chwilowe zatrzymanie sie w zyciu i medytacje nad wlasnym wnetrzem. Warto poobserwowac to zwierzatko, czesto chowa sie do muszelki lub gdzies pod kamien by przeczekac i po jakims czasie znow wychodzi. Zostawia na Matce Ziemi slad. To przeslanie by czasami schowac sie do muszelki i przemyslec, odpoczac, zregenerowac sie a takze odrzucic to, co stare. Z anielskim pozdrowieniem Twoja Maria Bucardi


Ósmy WYJĄTKOWY Rytuał Matki Ziemi
RAPORT z dnia 25.05.2013 (sobota)
Moja Najukochańsza Mario,
tajemniczy, wyjątkowy, niepokonany! Pełen bezwarunkowej miłości, niezłomności i trwałości w
dążeniu do prawdy drogą nieskalanej miłości. Wyzwalający siłę, a jednocześnie skłaniający do mężnej
postawy odpornej na słabości. Dający odczuć tchnienie wieczności w ósemce, znaku nieskończoności.
Rozpoczął się intensywny i stały proces oczyszczenia i uzdrowienia Naszej Matki Ziemi, a diagnozą jej
dolegliwości jest NIEDOSTATEK MIŁOŚCI. Niechaj więc obchodzony 26 maja Dzień Matki będzie dla niej
ŚWIĘTEM MIŁOŚCI NASZEJ MATKI ZIEMI, która połączy czakramy serc ludzkich z czakramem serca
Naszej Matki Ziemi.
Nim kroki swe skierowałam na leśne wzgórze z pieczołowitością przygotowałam Flagę Życzeń, a na niej
umieściłam swoje najgorętsze prośby kierowane z oddaniem do Żywiołów Natury. Na żółtym
prostokącie materiału, przeznaczonego Żywiołowi Wschodu umieściłam najżarliwszą prośbę serca:
„Niech powietrze będzie świeże i czyste.” Na czerwonym skrawku materiału Żywiołu Południa
poprosiłam całą siłą woli: „Niech ogień rozjaśnia myśli i ogrzewa serca.” W niebieski prostokąt Żywiołu
Zachodu wpisałam życzenie duszy: „Niech woda będzie przejrzysta i zdrowa”. Brązowy skrawek
materiału Żywiołu Ziemi opatrzyłam prośbą: „Niech ziemia pulsuje w rytmie kochającego serca”, a biały
materiał przyjął moje wielkie życzenie: „Niech czakram serca Matki Ziemi tryśnie najczystszym źródłem
miłości czakramów serc ludzkich”.
Aby Nasza Matka Ziemia była uzdrowiona, POKOCHAJMY NAJPIERW SIEBIE, bo tylko wtedy obdarzymy
ją miłością, która leczy, tylko wówczas staniemy się jednością pulsującą w rytmie kochającego serca.
Ścieżką na wzgórze prowadził mnie w podskokach kos, a potem pojawił się lis i jelonek. Zatrzymałam
się na przepięknej polance, na której już czekał na mnie zajączek, długo obserwując w bezruchu każde
moje poruszenie, nim podążył przed siebie. To właśnie on zaprowadził mnie w miejsce, gdzie
umieściłam na rosłym świerku kolorową Flagę Życzeń.
Rytuał Naszej Matki Ziemi rozpoczęłam dokładnie o 22:30 na zielonej polance wśród drzew na
wzgórzu. Pode mną w dolinie przechadzały się beztrosko owieczki, a nade mną śpiewały ochoczo
ptaszki, pragnące obwieścić Wszechświatu właśnie rozpoczęty czas oczyszczenia Naszej Matki Ziemi.
Otworzywszy magiczny krąg, zwrócona ku jasnej poświacie wschodniego nieba, przywołałam Mojego
Najdroższego Anioła Stróża i przywitałam się z Tobą, prosząc Siły Natury o moc daną Tobie na cały czas
trwania Naszego Ósmego Rytuału Matki Ziemi, Moja Najukochańsza Mario. Wtedy, pomimo
bezwietrznej aury, poczułam na policzku delikatny powiew wiatru.
Zaraz potem rozpoczęłam wizualizację światła, wpływającego jasno na Ziemię. Światło to zaczęło z
intensywnością rozbijać cząsteczki powietrza, uwalniając je od zanieczyszczenia, które rażone siłą
oślepiającego blasku, zamieniało się w nicość. Wówczas Światło to wniknęło ogniem do serc ludzkich, rozpalając je płomieniem miłości, który zajął ogniście Czakram Serca Naszej Matki Ziemi, pobudzając ją do życia w czułej pieszczocie miłości.Tak rozżarzone Światło całą mocą swej świetlistości przeniknęło wszystkie kropelki wody, wypłukując z
niej brud, niczym oliwę, która jak prawda wypłynęła na powierzchnię, dając się swobodnie pojmać dla
uzdrowienia i odnowy.
A ziemia? Kiedy Światło z nieba otulało każdą jej drobinkę, Nasza Matka Ziemia w rytmie bicia swego
serca ogrzewała ją od wewnątrz, dając poczucie opieki i bezpieczeństwa oraz stając się życiodajnym
podłożem do obfitych plonów pełnych słońca i miłości. I całą moc tej wielkiej miłości skierowałam wtedy do trzymanej w dłoniach miseczki pełnej pachnącej lasem ziemi. A potem wyruszyłam myślami do Ciebie, Moja Najmilsza Mario, na Kretę do Świątyni Prawdy, porażając myśli ludzkie w czystej intencji empatycznego zrozumienia współistnienia dla dobra nas wszystkich w imię miłości do Naszej Matki Ziemi.
I pomknęłam do Magicznej Oazy, aby uzdrowić jej chore miejsca. By trawa porosła pogorzeliska, by
drzewa przyniosły ulgę ranom ziemi, aby ptaki w radosne trele przemieniły lament bólu, a najmniejsze
istotki wypełniły miłością bolesne miejsca najskrzętniej skrywane z zawstydzenia z powodu swych
ułomności. Prosząc gorliwie Najdroższe Anioły o spełnienie każdej prośby kochającego serca o pomoc dla Naszej
Matki Ziemi, wpatrzona we wschodnią linię horyzontu oblanego srebrną poświatą księżyca w pełni,
wymalowałam paluszkiem znak kwiatu o pięciu płatkach i podmuchem ust posłałam go do Ciebie, Moja
Najdroższa Mario, prosto na Kretę. A zaraz potem dołączyły do niego kwiaty wymalowane paluszkiem
na południowym, zachodnim i północnym niebie na znak łączących się świetliście energii czystych serc i
myśli wszystkich pięknych istotek zjednoczonych najpiękniej w Naszym Ósmym Rytuale Matki Ziemi.
Z pokorą i z wdzięcznością pokłoniłam się w kierunku wszystkich cudownych współuczestników
Naszego Rytuału, dziękując za ich ciepło, zrozumienie, dobroć, zaangażowanie i miłość.
Dziękczyniąc w pokłonie Tobie, Moja Wyjątkowa Mario, prosiłam Nasze Ukochane Anioły, aby całą
mocą swojej Dobroci i Miłości prowadziły Cię ku naszym kolejnym Rytuałom Matki Ziemi dla dobra nas
wszystkich, dla ocalenia w ludzkich sercach subtelnego piękna miłości i wrażliwości, dla uzdrowienia
Serca i Duszy Naszej Matki Ziemi. Dziękuję Ci z całego serca!!! Dokładnie o 23:30 uwolniłam magiczny krąg. Naokół panowała przenikliwa cisza, którą przerywał jedynie odgłos bicia mojego kochającego serca.
Twoja Po Wieczność Magdalena.


 WYSLIJ ZGLOSZENIE NA KOLEJNY RYTUAL DLA MATKI ZIEMI 23 czerwca 2013 niedziela godzina 23:00


Jezeli wsrod wybranych losowo raportow nie zamiescilam Twojego a chcialabys/chcialbys by tutaj sie pojawil – prosze o kontakt przez email a w tytule listu prosze zaznacz – prosze o wstawienie listu na bloga. Moi Kochani w wybranych listach, jesli byly podpisane  strona www – strone zamiescilam powyzej bysmy wszyscy mieli wieksza okazje sie poznac.

Z anielskim pozdrowieniem i do kolejnego rytualu juz 23 czerwca 2013 o godzienie 23:00 czasu polskiego

Wasza Maria Bucardi

Jedna myśl w temacie “Rytuał ósmy z 25.05.2013

Dodaj komentarz