Rytuał szósty z 27.03.2013


Moje odczucia po Rytuale dla naszej Matki Ziemi

Podsumowanie szostego Rytualu dla naszej Matki Ziemi

Moi Kochani, rytual zakonczyl sie sukcesem. Kazdy z nas czul te energie. To, ze jedna osoba czuje je silniej a inna slabiej, to calkiem normalne. Praktyka czyni Mistrza. Sily anielskie, ktore ukazaly sie po rytuale to Anioly zielonego promienia – uzdrowienia. To wyjatkowy i piekny znak, ze ich pomoc zostala w niektorych miejscach na Ziemi aktywowana a w innych wzmocniona.

Zaba jako zwierze mocy a samoakceptacja

Poniewaz w czasie rytualu odezwaly sie zaby, ktore od niedawna zamieszkaly w jednym z naszych stawow, kilka moich slow wyjasnienia. Zaba jest symbolem plodnosci, bogactwa, spelnienia a takze zdolnosci dopasowania sie do miejsca i okolicznosci. Potrafi zyc w wodzie i na ladzie! To nie przypadek, ze pojawila sie w energiach przed miesiacem kwietniem, gdyz jako zwierze mocy pomaga w samoakceptacji – parz nasz rytual wspolny 23 kwietnia by uzyskac pewnosci siebie.  Zaba jest takze energia skoku do przodu – czyli nasz rytual szybko osiagnie swoj cel i inne osoby by bylo nas jak najwiecej w roznych krajach!

Bo jesli wielu ludzi zrobi cos malego, to poruszy sie cos wielkiego.

Zaba uczy nas takze by przestac marzyc, tylko zyc wg marzen – czyli realizowac marzenia i wierzyc w ich moc.

Co po Rytuale w Magicznej Oazie

Moi Kochani, z calego serca dziekuje za wszystkie pozytywne energie, ktore wyslaliscie w czasie rytualu dla naszej wspolnej Magicznej Oazy – ktora tworzymy razem jako miejsce akupunktury nasze Matki Ziemi w celu aktywacji jej wlasnego systemu odpornosciowego i uzdrowienia.

Wszystkie aktualnie prowadzone prace znajdziecie na blogu Oazy http://magicznaoaza.wordpress.com

W tym miesiacu, mimo bardzo niekorzystnej pogody, nadal pracujemy nad biotopem mokrym, gdyz juz niedlugo zacznie sie okres suszy, ktory oznacza smierc dla wielu gatunkow. W ubieglym roku, ktory przez 12 miesiecy przyniosl tylko KILKA kropli wody, zginelo nam okolo 3 % roslin. Mimo, ze przywozilismy ogromnym wysilkiem i nakladem kosztow wode z gor! Dlatego w tym roku powstaje biotop mokry plus jeszcze jeden staw! Dziekuje z calego serca za kazda cegielke finansowa i energetyczna. W miesiecu marcu posadzilismy takze 9 nowych drzew w akcji – Posadz drzewo w Magicznej Oazie. Nadal mamy problem z nieszczelnym nowym zbiornikiem wodnym i po okolo 3 tygodniach poszukiwan, udalo nam sie wreszcie znalezc odpowiedni srodek impregnujacy – nieszkodliwy! U nas w Portugalii graniczy to z cudem.

Od dwoch tygodnii w okolicy Oazy – sasiadujace z Oaza grunty,  trwa akcja opryskow – codziennie w Oazie znajduje chore i zatrute pszczoly i trzmiele! Nie pomaga tlumaczenie i bicie na alarm. Rolnicy uwazaja, ze inne stworzenia nie maja nic do szukania w ich uprawach! Wierzymy w to, ze razem uda nam sie stopniowo poszerzyc Oaze o kolejne grunty a akcja tlumaczenia ludziom oraz wysylania naszych energii w czasie Rytualu przyniesie szybkie i glebokie sukcesy! Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi

Fragmenty niektórych Waszych sprawozdan z tego szostego Rytualu dla naszej Matki Ziemi.

Wszystkie zbyt osobiste fragmenty usunelam ze wzgledu na dyskrecje.


Droga Kochana Mario,
Rytuał dla matki Ziemi ma dla mnie głęboki charakter i staram się by był coraz mocniejszy jeśli chodzi o przekazywaną energię. Jeśli o mnie chodzi to oczywiście stosuję wizualizację tym razem było tak, że w pewnym momencie widziałam Cie ponad kulą ziemską w białej szacie lewitująca w pozycji stojącej byłaś jedynie Ty, a Matka Ziemia pod Twymi stopami czułam Twoją energię w medytacji , po chwili odpłynęłam tak jakbym była we śnie i na jawie zarazem nie wszystko pamiętam lecz gdy wróciłam było już przed 23, i potem skojarzyłam to o czym wspomniałaś że ostatnie kontakty energetyczne zniknęły właśnie ok 23 może udało mi się z Tobą połączyć tego dokońca nie wiem (…) staram się czasem wizualizować o różnych porach Zieloną Ewolucję i przebudzenie na naszej planecie. Z serdecznymi pozdrowieniemi Asia


Witaj Mario,
Na początku chciałabym podziękować za Twój raport z Rytuału Matki Ziemi. Wspaniale i inspirująco było posłuchać o Twoich przygotowaniach, łączeniu się energetycznym i wreszcie samym Rytuale, który przeprowadziłaś – niezwykłe dowiedzieć się dokładnie jak to wszystko przebiega i wygląda u Źródła, jakim jesteś Ty. Cudowny pomysł, aby dodać mocy, motywacji i wiary wszystkim uczestnikom Rytuału. Moje przygotowania do Rytuału Matki Ziemi to nazbieranie ziemi z ogrodu do miseczki, posprzątanie pokoju, oczyszczenie go energetyczne dzwonkiem, otworzenie Magicznego Kręgu przed Rytuałem. O 22-giej połączyłam się z Tobą oraz innymi osobami – uczestnikami Rytuału. Rozpoczęłam wizualizację. Energia, która płynęła na naszą Ziemię była lekka, wypełniona zielonym blaskiem, ożywcza. Pod jej wpływem rozkwitała i wręcz eksplodowała zielona roślinność – nasycona majową wiosenną barwą i świeżością. Zamieszkane i niezamieszkane miejsca na Ziemi pokrywały się stopniowo bujną roślinnością o różnych odcieniach zieleni. Przynosiło to niesamowitą moc, energię ludziom, zwierzętom, florze i samej Matce Ziemi. Czułam się odświeżona i wzmocniona energetycznie, widziałam, że jestem w kręgu z innymi uczestnikami Rytuału i z Tobą. Podziękowałam Aniołom za wsparcie duchowe i energetyczne, Tobie zaś za przeprowadzenie Rytuału. Tuż po nim czułam się lekka i szczęśliwa (teraz wiem, że to też ze względu na Twoje wzmocnienie energetyczne, które nam przesłałaś). Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w pierwszym wiosennym Rytuale Matki Ziemi i za Twoje Mario zaangażowanie weń.
Pozdrawiam z miłością Agata


Ahoj, Dobra Wróżko. 🙂
Mój raporcik dla Ciebie będzie krótki, jakkolwiek medytacje uprawiam od ok. 15 lat, nic specjalnego w sensie opisowym się w nich nie dzieje. Oczywiście nie zmienia to faktu, że zawsze odczuwam ciarki, mrowienia, endorfiny, co pięknie wpływa na komórki i czakry. 🙂 Medytowałem na podłodze z ametystem, odczułem mocne i wzruszające więzi z Ziemią i skupiłem się na wizjach zazieleniania i przydawania harmonii i spokoju planecie i jej ludziom. Miałem przy tym jakieś nieoczekiwane wstawki z życia prywatnego z pozytywnym ujęciem pewnych zaległych, trudnych spraw – pierwszy też raz wyobraziłem sobie Ziemię jako małą jak piłkę, którą przytulam do piersi w geście dziękczynnym, wdzięcznym, ochronnym, co było bardzo ciepłym, wzruszającym w odczuciu. Ziemia jest piękna. 🙂 (…). Cały czas czerpię z Twoich działań i wspieram je. Uśmiechy! Tomek


Maria Bucardi: poprzez wyslane energie Archaniola Metatrona moze dojsc do wyjasnienia spraw z zycia codziennego, ktore ciagly sie dluzszy czas. Usuwanie negatywnych zapiskow z Ksiegi Zycia. 


Witam serdecznie Pani Mario,
Mój raport będzie niestety bardzo krótki, ponieważ nie udało mi się skończyć wszystkich moich zajęć przed planowaną godziną rytuału starałam się skupić i połączyć z Panią i innymi uczestnikami w trakcie moich innych zajęć. Nie wiem, czy było to skuteczne. Dopiero, gdy kładłam się spać wyobraziłam sobie takie wielkie miasto, przypominało Nowy Jork, w którego środku jest central park. Z tego parku na otaczające go budynki “wybluszczyły” się kwiaty, rośliny i szarość biurowców zamieniła się w różnokolorowe pnącza. Wyglądało to jak na kreskówkach, ale było pięknie. Zamiast smutnych budynków i ulic z ciemnymi zaułkami powstały takie kwiatowe winnice. Niestety w trakcie musiałam zasnąć, ponieważ tutaj urywa się moja pamięć. Mam nadzieję, że następnym razem zdążę na czas Pozdrawiam z wiosennej Francji!!
Agata


Witam, przepraszam za opoznienie, ale jakos nie moglam sie zebrac, zeby napisac sprawozdanie z ostatniego rytualu. Troszke sie spoznilam, bo dolaczylam dopiero ok 22: 28, po prostu zapomnialam. Na poczatku zrobilam krag, usiadlam w srodku i zaczelam prosic mojego Aniola Stroza o pomoc w przeprowadzeniu rytualu, nastepnie przywitalam sie z Pania z innymi uczestnikami i rozpoczelam wizualizacje. Ach caly swiat zielenial, energia splywala z nieba i przemieniala cala ziemi w cudowny ogrod:):) i tak ta wizja trwala i trwala, az w koncu cala planeta wrocila do zdrowia. Na koniec pomodlilam sie za Pania, innych uczestnikow spotkania i prosilam sily Swiatla o spelnienie naszych prosb… Ach po rytualu takie slowa mi przyszly do glowy ” Jestesmy z Wami, nigdy Was nie opuścimy, Kochamy Was” pozdrawiam Kasia


Raport z rytualu dla Ziemi :

Do rytuału przygotowywałam sie juz od godz 18. Kąpiel, oczyszczanie itd .. Ponieważ bylo bardzo zimno i wietrznie , miejsce do rytualu przygotowalam na werandzie .Około godziny 21,50 zapalilam wiele swieczek. Paliły sie bardzo niespokojnie, hustaly sie falowaly . Jedynie głowna swieczka ta namaszczona miętowym olejkiem paliła się bardzo spokojnie , bez poruszania się. Czułam obecniść wielu……ciekawskich?…..zainteresowanych?…..nie wiem jak to okreslić…..ale przeszła mi przez głowę taka myśl, ze to wszystkie Elfy , Trole i Ci podziemni o których opowiadają legendy bornholmu zleciały sie aby uczestniczyć razem ze mną w tym cudownym rytuale dla naszej matki Ziemi. Po utworzeniu ochronnego kregu usiadlam i w tym momencie przybiegł do mnie mój trzynożny kot. (W ubiegłym roku był potrącony przez samochód. To ze zyje to tak maleńki cód. W Danii raczej lekka ręką usypia sie zwierzęta. (…) Kot usadowił sie na moich kolanach. Poczulam jego cieplo ktore doslownie rozplywalo się po całym moim ciele. Bylo dosyć chlodno na tej zbudowanej ze szkla weranidzie, w ciągu dnia ,kiedy świeci słońce jest bardzo ciepło, ale w tym momencie temperatura na zewnatrz była już poniżej zera .

Zaczęłam powolutku rozluzniać wszystkie części ciała i….Następowało moje przyłaczanie się do do Twojej energi Mario. Byłaś skupiona, skoncentrowana. Pozdrowiłam Ciebie zaledwie skinieniem głowy. Czułam się tak jakbym przyszła na jakieś spotkanie, ktore się już zaczęło, więc pocichutku usiadłam razem z grupą ludzi ktora kręgiem otaczała Ciebie. Widziałam koncentracje na twarzach tych osob. Poddałam sie wibracji otaczających mnie ludzi. Poczułam wspolną energię – podniosłości chwili, radości, miłości. Trudno znaleść odpowiednie określenie na to odczucie. Raczej to jak falujący kolor różowy, świetlisto złoty, jasnozielonkawy, wibrujący cichymi tonami muzyki przypominającymi brzeczeni linii wysokiego napiecia.

Po chwili…zobaczyłam Ziemię z perspektywy kosmosu. Wydawała sie żyjącą i, pulsującą istotą. Miała aurę z lekka w niektórych miejścach mętną, szarawą. Poczułam sie podłaczona do takiej wspólnej silnej energi miłości ktora skierowana na te mętne miejsca w aurze Ziemi oczyszczała je, rozjasniała . Zaczęlam w szybkim tępie przybliżać sie do Ziemi . Zobaczyłam pola rzeki i miasta. Wszedzie było zielono. Ogrom roślinności.Krystalicznie czyste rzeki. Zobaczyłam rosnące kępki zóil, a po miedzy nimii były resztki skruszonego asfaltu. Tak jakby cos z zewnatrz objasniało mi ze tu kiedyś była droga. Zdałam sobie w tym momencie sprawę ze jest cicho. Poprostu cicho i ze słyszę tylko brzęczenie owadów, rozmowy lucdzi, smiech dzieci. Nie bylo rzadnych samochódow .Po doslownie ociekajacych zielenią ulicach miasta chodzili w pestelowe kolory ubrani ludzie. Tkaniny ubiorow sprawialy wrazenie ze są wykonane z naturalnych materialow takie jak len, bawelna, jedwab. Ludziom towarzyszyły zwierzeta. Wyglądało to , tak jak na Chrystianii w Kopenhadze . To teren po byłych koszarach wojskowych zasiedlony w 1971 przez spłeczności młodych ludzi niemających mieszkań. Dzielnica ta jest również obecnie ewenementem socjologicznym rzadzaca sie wlsnymi prawami.

(…) Przelatywalam ponad Ziemia podziwiając piekna bujna ziełen i ogrom różnorodnych przepieknych krajobrazow ponownie zbliżałam sie do miejskich zabudowan. Zobaczylam nad miastem roje róznorodnych owadow. Przybliżając sie spostrzegłam ze to nie są owady ale pojazdy napędzane jakąś nieznana mi enerią. Ponownie z zewnatrz mnie przszla informacja, ze ten rodzaj energi jest juz wynaleziny i nibawem bedzie dany ludziom, po takim jkims zawirowaniu jakimś upadeu systemow. Pojazdy te wygladaly jak prrzezroczyste eliptyczne bańki mydlane. U dolu i na górze pojazdu znajdowały sie roznokolorowe dyskii w ktorych byc może znajdowaly urzadzenia napedzające. Poruszały sie bezglośnie. Nie było żadnych smigieł czy rur wydechowych. Jedynie widać bylo we wnętrzu ludzi , którzy siedzieli na fotelikach sterując jakimis drązkami. Pojazdy te mialy jedynie coś w rodaju metalicznej opaski w połowie tej przezroczystaj konstrukcji. Wizja ta mnie bardzo poruszyla , ale tez zaczełam siebie upominac ze musze sie z calych sil skoncentrowac na tym wspolnym poczuciu jednosci w milosci i checi przeobrazenia żiemi w miejsce gdzie bedą dominowac swietliste energie. Poczulam ze ponownie oddalam sie od Ziemi do miejsca z którego widze całą kule ziemską. Oddalajac sie zobaczylam jak w rożnych miejscach na Ziemi skupiska ludzi, w mniejszycczy tez całkiem dużych grupach , gdzieniegdzie trzymajmacych sięza rece , a w kolo tych ludzi tworzyla sie energia widziana jak rozne kolory teczy ktore pulsowaly , falowaly doslownie tak jak te świece palace sie wkolo mnie.

Kolory tęczy wibrowaly delikatnymi tonami muzyki. To odczucie bylo tak wzruszajace ze z oczu płynely mi lzy. Kot na moich kolanach, nie spal juz tylko siedzial wpatrujac sie we mnie zdziwionymi szeroko otwartymi oczyma. Troche to mnie rozproszyło i czułam ze juz muszę kończyć i porzegnać wszystkie towarzyszące energie medytujących tego wieczoru wspólnie osób. Poczulam ze energia ta juz słabnie ze jest juz coraz mniej medytujących i ze zanika moje , …… poczucia jednośc….i wspolnej synchronizacji.
Trudno jest mi opisać slowami te towarzyszace odczucia, ale generalnie , odczuwalam to tak jakby nasza wspolna energia , taka leciutko rózowo złociście pastelowo zielona pochlanąca miętą, miała moc oczyszczania ze wszystkiego negatywnego. Tam gdzie sie pojawiala na Ziemi , padał ciepły deszcz obmywajacy z zabrudzen. Zaczynało świecic słonce . w miejscu gdzie promien Słońca dotykał żiemi wyrastała bujna roslinność. Wiał lekki wiaterek który wywiewał wszystkie smrody i powietrze zaczynało pachnieć świerzością i roślinnościa. Zwierzeta nie bały sie ludzi, a ludzie zwierząt. Nie było strachu. Bylo odczucie jedności wszystkiego ze wszystkim. Zofia


Droga Mario,To byl moj pierwszy rytual. Nie mialam zbyt wiele czasu na przygotowanie potrzebnych rzeczy, ale jestem bardzo zadowolona. Odczuwalam bardzo pogdna, pozytywna energie. Pierwsza mysla byl komin fabryczny, ktory obrosl zielenia i zwisaly z niego girlandy kwiatow. Nastepnie pojawily sie ogromne zielone skrzydla odrodzonej Puszczy Amazonskiej. No i to jasne, cieple swiatlo. Wszystko trwalo mniej niz 15 min. Przerwal mi moj kot, zaczal dobijac sie do mojego pokoju i halasowac. Dziekuje Ci Mario i pozdrawiam serdecznie Jola


Tym razem cała akcja była w formie rysunkowej – animowanej. Zaczęło się od gwiazd, później był jakby konflikt zimy i wiosny, który wygrała zima i w tym momencie niebo sie przejasnilo i pojawil sie palac w styl taj mahal ktorego szczyt glownej wiezy zaczal jasniec jak slonce. Przez chwile akcja toczyla sie w srodku gdzie kolejno pojawilo sie pare postaci z ktorych jedna zielona i z lisci wygladala jak natura. Jakis czas pozniej pojawila sie postac idaca przez las ktora zamiast glowy miala cos co w koncowej fazie wygladalo jak slonce. Słonce sie wiele razy pojawialo i czasem przechodzilo w planete ktora wygladalo raz po raz jak jowisz i saturn, ciezko powiedziec ktory. Była tez pustynia z ksiezycem w dzien i zacmieniem slonca w nocy. Pojawil sie szybki wzrost ziemi – wypietrzenia, ktore dosc chaotycznie i niszczycielsko wygladaly, i tak ziemia piela sie coraz wyzej a na tych wypietrzeniach pojawialy sie o szybko wyrastaly drzewa. Na koniec tez byl kosmos jak i na poczatku. Zwierzeta ktore sie pojawialy to kura/kogut, mysz, kot, wilk, rekin ze 3 razy, stado jeleni i stado wilkow. Kot byl specyficzny bo pojawil sie jako kot i mysz przechodzaca jedno w drugie oraz zamiast glowy postaci. pozdrawiam, Damian


Kochana Mario!
Rutual zaczelam o godzinie 21.50 ale juz o 21.30 czulam niezwykle podniecenie i Wielka radosc!! Przygotowalam sie do rytualu oczyszczajac swoj pokoj klaskajac w dlonie oraz Wczeniej proszac Archaniola Michala o usuniecie wszystkich negatywnych energii,bytow!Wypilam takze mietowa herbatka i przystapilam do wizualizacji. Na poczatku zobaczylam jak wielkie Swiatlo i cieplo splywa na nasza Kochana Planete Ziemie oraz otula ja niczym kokon.Potem zobaczylam jak moje osiedle zaczyna byc ukwiecane ze wszystkich stron a potem pojawil sie wielki wor ktory zaczal sprztac wszystkie smieci i brudy.Zaczelo pachnciec kwiatami i drzewami ktore zaczynaly puszczac paki i zwierzeta rowniez zaczely byc szczesliwe.Zniknely wszystkie smieci potem wielki odkurzacz wciagnal te smieci i zaczal odkurzac nasza Kochana Ziemie!!W powietrzu rozplywala sie piekna won kwiecia,lasu,zywicy oraz piekne purpurowo-niebieskie swiatlo splywalo z kosmosu na Nasza planete!! Potem dzieci biegly lesna drozka i zaczely wysypac kwiaty z koszykow ukwiecajac ziemie po ktorej stapaly. Potem Piekny Aniol zeslal trabe powietrzna ktora przeniknela wszystkie jeziora,rzeki,morze,oceany doglebnie ja oczyszczajac i gdy traba wciagnela wszystkie zanieczyszczania z wod i oceanow zostala zamieniona w trabe zlota i Aniol zagral na Niej a wraz z piekna muzyka wysypaly sie setki tysiace kwatow ukwiecajac Azje,Europe,Ameryke Pd i Polnocna,Daleki I Bliski Wschod oraz Antypody jak Australia i Nowa Zelandia,Natomiast smeci z wielkiego wora zostaly zamienione w tysiace gwiazd aby bardziej oswietlay nasza Ziemie a zanieczyszczenia w kosmosie oraz dziura ozonowa zostaly zamienione w piekna tecze! Podczas rytualu czulam spokoj i cieplo i Wielkie szczescie a takze energie z Innymi uczestnikami. Poprosilam swojego Aniola Stroza i Inne Anioly swiatla o pomoc dla Ciebie aby wszystko przebieglo zgodnie z zalozeniem! Moc buziakow Rosana.

Kochana Mario!
Myslalam ze to jzu koniec ale gdy polozylam sie spac widzialam kolejna wizualizacje.Czulam niezwykle silne wybracje i polaczenei telepatyczne z Toba!Czulam wielki spokoj,cieplo i bepzieczenstwo! Widzialam jak tysiace owadow zrobily inwazje i zapylaly cala nasze Kochana Ziemie ora zujrzalam jak tysiace wymarlych gatunkow powraca do Zycia!Widzialam takze ze to swiatlo i spada na magiczna Oaze oraz jak wszystko pieknie rosnie i ukwieca sie! Podczas snu snilas mi sie i Mialam z Toba rozmowe.Byla to niezwykle mila rozmowa nie pamietam slow ale pamietam moje odczucie ten spokoj i Ogromna radosc! Dziekuje Mario!
Rosana.

Kochana Mario!
chcialam jeszcze dodac ze czulam niezwykle silna wiez.N apoczatku i pod koniec rytualau poprosilam Sily Swiatla o Pomoc dla Ciebie a potem za to Aby sie Toba opiekowaly.
I ta piosenka mi towrzyszyla:
http://www.youtube.com/watch?v=z5j6w1o8S5I
Rosana


Moja Kochana Mario,bardzo dziekuje, ze moglam wziac kolejny raz udzial w tym pieknym i potrzebujacym dla nas wszystkich rytuale. To byly niesamowite przezycia. Od rana juz czulam te energie. Na dzien dobry w pracy przywital mnie nasz piesek(…)Nawet nie wiem kiedy „buchnal” mi rekawiczke i zaniosl do pokoju na stol. Zastanawialam sie kiedy to zrobil hahaha. Chcial wszystkim oznajmic, ze juz przyszlam. (…)Tym pieknym akcentem zaczelam dzien. Dzien przed rytualem bardzo zle sie poczulam. Bolalo mnie gardlo, mialam stan podgoraczkowy i w ogole czulam sie rozbita. Zastanawialam sie czy bede w stanie uczestniczyc w rytuale czy znowu sily mroku beda chcialy mnie wykluczyc. Powiedzialam sobie, ze nie tym razem…, nie dam sie. Od razu zwiekszylam dawki herbytki z czystka, jadlam miod i przede wszystkim zaczelam stosowac intensywniej kody uzdrawiania. To pomoglo. Dzis rano czulam sie duzo lepiej a przed samym rytualem jakby na moment przyziebienie calkowicie odeszlo. Rytual rozpoczelam prysznicem i zaraz potem oczyszczeniem aury. Poprosilam rowniez Archaniola Michala o oczyszczenie i przerwanie wszystkich negatywnych podlaczen. Podczas oczyszczania pokoju (klaskanie, dzwoneczek i biala szalwia) czulam ogromna radosc i sile. Wprost mnie zalewala. Potem usiadlam i przed utworzeniem magicznego kregu zaczelam sie relaksowac i nucilam sobie melodie. Nastepnie poprosilam o pomoc i opieke mojego Aniola Stroza, po czym otworzylam krag. Przywitalam sie z Toba Kochana Mario i poprosilam o opieke, sily i pomoc dla Ciebie podczas rytualu. Przeszlam do wizualizycji, ale od samego poczatku, zaraz po zapaleniu swiec bylam spokojna i wyciszona, widzac, ze pala sie one cudownym dlugim i niezmaconym plomieniem. Bylam troche zaskoczona plomieniem na weglu…, nie pamietym, zeby kiedykolwiek dym z wegielka (palilam mieszanke anielska) mial okolo 35 cm wysokosci i jego „cisnienie” bylo tak silne, jakby ktos od dolu „puscil wode do gory pod cisnieniem” – ten strumien byl niesamowity. Silny, mocny i czasami sie dzielil na dwie czesci, po czym powracal do pierwotnego stanu, lekko klebiac sie u gory. Bylo to ciekawe.

Wracajac do rytualu…, na poczatku widzialam siebie idaca z rozlozonymi rekoma a za mna szly zwierzeta, rosla piekna trawa, drzewa, kwiaty – tak jakbym to prowadzila…, jakbym zarazala caly swiat. Szlam ulicami i polami…, glaskalam jelonka, calowalam konia, widzialam jak kolo mnie tanczyly dwie wiewiorki – byly takie szczesliwe. Mala swinka turlala sie po trawie a ja glaskalam ja po brzuszku. To bylo takie piekne, ze lzy same lecialy mi z oczu. Na koniec wizualizacji widzialam jak z roznych stron swiata przychodza ludzie ubrani na bialo, prowadzac za soba gromade roznych zwierzat. Byly tam zwierzeta domowe, lesne, ptaki – wszyscy razem szliu w kierunku kregu na polanie. Wszedzie bylo zielono, kwieciscie i slonecznie. To bylo niesamowite a ludzi – NAS, byla ogromna ilosc. Duzo wiecej niz kiedys. Wiem, ze bedzie jeszcze wiecej, poniewaz wszyscy chcemy zeby nasz swiat byl pelen milosci, radosci i piekna. Dziekuje Kochana Mario, za tak przepiekne odczucia. Widzialam jeszcze „moje” drzewko w Magicznej Oazie, jak pieknie rosnie, jak jest duze i silne. Pozdrawiam cieplutko Joasia


Witam droga Mario 😉 Rytuał zacząłem 5 po 10, zatoczyłem magiczny krąg i usiadłem wygodnie na bawełnianym ręczniku, zapaliłem świeczkę i się zrelaksowałem, przywitałem się ze swoim Aniołem Strurzem i poprosiłem go o pomoc, gdy poczułem ciepło wokół siebie i pełne bezpieczeństwo wiedziałem że jest przy mnie 😉 Przywitałem się z Panią i poprosiłem Wszechświat żeby dał Pani moc, siłę i energię do przeprowadzenia tego rytuału i zacząłem wirtualizację, ze wszechświata spływało różowe piękne światło, od góry zaczęło oczyszczać powietrze które stawało się świeże i żeśkie, pogoda była ładniejsza, ta energia leciała co raz niżej dotknęła ziemi i zaczęły rosnąć piękne rośliny, kwiaty i drzewa, różowe światło leciało dalej aż do wód które je oczyszczało, zrobiło się czyste i przejrzyste, zwierzęta się cieszyły, ludzie się cieszyli, zaczęli wypuszczać zwierzęta z klatek, hodowli i z łańcuchów, cieszyli się że są wolne i pełne szczęścia i miłości, ludzie zaczęli przytulać zwierzęta i cieszyć się ich wolnością zaczęli się nimi opiekować. Ta różowa świetlna energia wędrowała po całym świecie nawet dotarła do Magicznej Oazy i wtedy zauważyłem Panią siedząca, bardzo mnie to ucieszyło 😉 lecz energia zaczęła wędrować dalej i zmieniać świat na lepsze 😉 szare budynki i różne biorowce zaczęły pokrywać się mchem, po czy z mchu wyrastały kwiaty, owoce i inne piękne rośliny, na każdym balkonie i parapecie były roślinki i kwiatki. Ta różowa ciepła energia pełna miłości wleciała przez moje okno do pokoju i dotarła do miseczki z ziemią, czułem jak ta ziemia zaczęła świecić tą energią. Zacząłem odczuwać nas wszystkich, którzy brali udział w rytuale, siedzieliśmy w kręgu, Pani zaś w środku, wysłałem do wszystkich moc miłości i szczęścia 🙂 Poprosiłem Anioły i Anioła Strurza by wysłały naszą wirtualizację do wszechświata, podziękowałem Pani za rytuał 😉 i otworzyłem krąg, gdy zdmuchnąłem świeczkę dym sie wywijał na wszystkie strony i leciał w górę. Po rytuale wziąłem i załączyłem komórkę i zacząłem pisać raport, jak po każdym rytuale czuję się szczęśliwy muc pomóc Matce Ziemi 😉
Pozdrawiam Serdecznie Panią i wszyst uczestników kturzy brali udział w rytuale 😉 Brian


27 marzec 2013.

Rytuał zaczęłam kilka minut po 22.00 gdyż późno wróciłam do domu, ale już w drodze o nim myślałam i psychicznie się przygotowywałam. Zrobiłam skromny ołtarzyk na którym znalazły się ciemno-różowe tulipany, miska z owocami i kolorowe świeczki wielkanocne w kształcie jajek i królików. Zapaliłam świeczkę oraz białą szałwię. Poprosiłam siły światłości i Anioła Stróża o pomoc i opiekę w trakcie rytuału.Przywitałam się z Marią i wszystkimi biorącymi udział w rytuale. Poprosiłam siły światłości o pomoc dla Marii przy poprowadzeniu tego rytuału. Włączyłam sobie cichą, piękną muzykę i położyłam się z zamkniętymi oczami by wysyłać myśli i kreujcą energię do Matki Ziemi. Zobaczyłam piękny brzeg morski i falemorskie rozbijajace się o skały. Tak trwałam dłuższy czas upajając się widokiem, szumem fal, czułam smak słonej wody morskiej na mojej twarzy. Później zaświeciło słońce i za jego promieniami moje spojrzenie przeszło na brzeg, coraz dalej od brzegu w miejsca coraz bardziej porośnięte roślinnością. Widziałam soczyste zielenie traw, barwne kwiaty i drzewa bujne w liście i kwiaty. W oddali zobaczyłam grupę ludzi ubranych w proste, wygodne, jasne ubrania. Ludzie zachowywali się przyjaźnie wobec siebie i zwierząt które były razem z nimi. Żyli we wspólnocie, wydawali się być zaaferowani rozmową i byciem ze sobą. To sielski obrazek życia jakże inny od tego co widzę na co dzień. Myślałam o tym że dobrze byłoby wieźć takie leniwe, spokojne życie bez większych trosk. Poczułam się częścią tego miejsca. Poczułam spokój, „rozpuściłam” się w tej scenerii, stałam się obłokiem, powietrzem, nicością. To było nader przyjemne. Marzena


Witam serdecznie siostro Mario.Jak wiesz prowadze strone S.o.s Gaia-ziemia.Powstalo nowe wydarzenie Cala Polska sadzi dzrzewa.Celem Tej Kampani jest rozpowszechnianie sadzenia drzew i krzewow.Podczas Wczorajszej medytacji mialem wizjie calej polski ktora sie zmienia.Kampania ktora byla dawana od serca neiechodzilo w niej o pieniadze .Chodzilo o wspolprace.Kazdy zaangarzowany robil cos od siebie Sklepy ogrodnicze dawaly 50% znizki na zakup drzewek.Dzieci malowaly obraki ktore mogly sprzedac na zakup drzewek.Szare blokowiska zmienialy sie w zielone i ukwiecone miejsca na twarzach ludzi widzialem radosc Ktora plynela prosto z serca.Betony znikaly a na ich mjejscu powstawaly male parki.To byla jedna z najpiekniejszych wizji jesli chodzi o nasza planete.Musze przyznac ze w dziwny sposub czulem zmeczenie ale mimo zmeczenia bylem szczesliwy.Wierzac ze ta wizja bendzie prawdziwa,(…)pozdrawiam z glebi serca i czekam na odpowiedz 🙂 Alexander


Witaj Mario,

podczas rytuału przez pewien czas czułam na środku swoich pleców coś jak zimny okrąg, później odczuwałam gorąco, pomimo że moje ciało było chłodne. Czułam także jakby wiercenie w miejscu między brwiami. Kiedy zamknęłam oczy widziałam lekko swój pokój, tak jakbym ich nie zamykała. Co jakiś czas przed oczami (zamkniętymi) widziałam coś co skojarzyło mi się z falami energii w kolorze bieli i jasnego niebieskiego (dla mnie wyglądało to jak fragmenty aury), które były widoczne dla mnie jako „wolno płynące”, trudno mi to opisać.

Po wszystkim położyłam się spać. Przyśniła mi się soczyście zielona trawa, krokusy i wrzos. Niedaleko była rzeka albo strumyk. Obok mnie znalazły się 2 przewrócone doniczki z ziemią, w których zasadziłam wrzos. Rozglądałam się dookoła i nie mogłam uwierzyć, że w miejscu, w którym mieszkam może być tak pięknie zielono. Kiedy miałam wracać do domu, obudziłam się. Pozdrawiam Cię, Roksana


Kochana Pani Mario,

Jak cudownie, że ponownie mogłam uczestniczyć w Rytuale dla Matki Ziemi. DZIĘKUJĘ.
Zawsze bardzo przeżywam ten rytuał. Przygotowuję się do niego zgodnie ze wskazówkami nadesłanymi przez Panią.
Podczas wizualizacji czułam wielką radość. Wyobraziłam sobie, że Pani jest dobrą wróżką, naszą przewodniczką i rozsyła nas Pani (osoby biorące udział w rytuale) po różnych zakątkach świata. My niesiemy planecie radość i szczęście rozsiewając zieleń, kwiaty wszędzie gdzie się tylko da. Nawet najbardziej zaniedbane części miast, miasteczek, wiosekrobiły się kolorowe i pachniały kwiatami.

Ulice i budynki płynęły wręcz w przyrodzie. Wszystko się zmieniało jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Gdy spełniliśmy swoje zadanie rozmawialiśmy z mieszkańcami tych miast, wiosek przekazując im wskazówki jak dbać o naszą Matkę Ziemię, jak być odpowiedzialnym za rośliny i zwierzęta, jak żyć żeby ich nie skrzywdzić. Najpiękniejsza w tym wszystkim była nasza świadomość tych zmian i chęci wykazywane prze ludzi na całym świecie.Gdy pomyślałam o Pani i innych uczestnikach rytuału poczułam, że wspólnie możemy dużo osiągnąć. Tą siłę się czuło podczas rytuału. To niezwykłe doświadczenie, że tyle osób tego samego dnia, o konkretnej godzinie łączy się ze sobą energetycznie w tak wspaniałym celu. Dlatego jestem pewna, iż efekty tego będą widoczne z czasem. Nie zabrakło również miejsca dla Magicznej Oazy, która żyła pełnią życia. I jestem przekonana, że niedługo tak będzie.
Kochana Pani Mario dziękuję za to, że możemy wspólnie uczynić coś dla naszej planety. Z anielskimi pozdrowieniami

Magdalena


Droga Mario,
tutaj moje króciutkie sprawozdanie….obejrzalam Twoje filmiki na youtubie…bardzo podobalo mi sie sprawozdanie……..ja nie mam niestety takich wizji…… Przylaczyma sie do rytualu okolo 22:15 Bylam na dworze, patrzylam na ksiazyc. Czulam sie dobrze i spokojnie. Przeprowadzilam wizualizacje, w której Ziemia pokrywa sie zielenia, zwierzeta sa wolne, ludzie szczesliwi. W pewnym momencie chmury zakrywajace ksiezyc zupelnie zniknely. Patrzylam na Ksiezyc a on mówil do mnie jakby, ze wszystko jest dobrze, ze wszystko jest tak, jak ma byc, ze rzeczywistosc jest dobra. Czulam spokoj, dobre, pozytywne energie,

Pozdrawiam Cie serdecznie
Alicja


Droga Marysiu
A wiec moje odczucia i wizje:

Widzialam szczęśliwych roześmianych ludzi, szczęśliwe zwierzeta. Kazde zwierzę mialo swoj dom i traktowane bylo jak członek rodziny.  Konie z rozwianymi grzywami galopowały po zielonych przestrzeniach rozświetlonych zachodzącym słońcem. To było coś cudownego te grzywy rozświetlone zachodzącym słońcem .  Po łąkach, drogach, jezdzily bryczki. Na łąkach  szumiały trawy, kołysząc sie na wietrze. Nie widziałam samochodow.  Na szosach  rozsadzajac dosłownie asfalt, przebijały się kiełki roślin.  Prawde mowiac to było dominujące w wizji, wracało jak bumerang. Po bokach szosy rozciagały sie lasy. Wsystko skąpane w pieknym złotym świetle.  Pozdrawiam serdecznie Krystyna


Droga Mario!
Z przykrością stwierdzam,że chyba w moim przypadku poszło coś nie tak…Początkowo wydawało się,że jest dobrze,udało mi się wyciszyć (co już jest wielkim osiągnięciem w moim przypadku),w moim umyśle pojawiły się przepiękne kwiaty-nieprzebrane ilości nasturcji. Niestety,w pewnym momencie straciłam kontrolę nad tym,co się dzieje.Miałam wrażenie,że pogrążam się w ciemnej,pustej przestrzeni,przepełnionej ciszą.Kiedy się ocknęłam to odczuwałam przenikliwy ziąb,miałam okropne dreszcze-prawie szczękałam zębami z zimna i nie mogłam się rozgrzać przez następne pół godziny. Czyżby Anioły omijały mnie szerokim łukiem? Przyznam,że to byłaby smutna perspektywa…
Pomimo to,nie tracę nadziei-pozdrawiam gorąco. Teresa


Maria Bucardi: jesli nagle pojawia sie zimno, to sa to negatywne byty obce w mieszkaniu lub w naszym otoczeniu. To one moga blokowac wizje. Jak usunac negatywne energie w mojej ksiazce o energiach – tutaj 


Kochana Mario!

Dziekuje za przeslanie tych wszystkich pieknych rzeczy,ktore sie dzialy podczas rytualu.

Jezeli chodzi o mnie to ja zaczelam wyslac swoje energie dopiero o 23.30,mimo ze caly dzien bylam nastawiona na 22,,to przespalam ta godzine ze wzgledu duzego zmeczenia i bolu ciala(przechodze transformacje) i bylo mi smutno z tego powodu,ale skoro w wyzszych wymiarach nie ma zadnych godzin postanowilam przywolac twoja osobe w moim myslach(pojawilas sie b.szybko),czulam dobro i piekno w sobie myslac o naszej Matce Ziemi,moze te odczucia nie byly tak subtelne jak u ciebie to mysle ze przyczynilam sie w jakims stopniu do pomnozenia energii,ktora jest Ziemi potrzebna. Pozdrawiam serdecznie Halina


Witaj Mario 🙂
Chcialabym napisac ze bardzo przezylismy rytual lecz nie moge chociaz zrobilismy wszystko wedlug wskazowek jakie przeslalas nam w poprzednim miesiacu. Nie wiem dlaczego tak sie stalo. Ja Ciebie co prawda slyszalam ale nic poza tym nie czulam nie widzialam itp. Natomiast Tomek w ogole Cie nie slyszal tylko pojawialy mu sie kolorowe obrazy przypominajace łuny swiatla w kolorach fioletowym i zielonym. Czekamy na sprawozdanie 🙂

Agatka Tomek


Witam. Nie pisałem jeszcze nigdy raportu chociaż brałem już udział w rytuale. Włączyłem się do rytuału po 22 i zakończyłem przed 23. Nie potrafię tak ładnie opisywać swoich doznań energetycznych ale czułem dużo dobrej pozytywnej energii płynącej z kosmosu i oczyszczającej ziemię widziałem dużo zieleni i wolno biegających zwierząt nawet tych hodowlanych. Mam nadzieję, że mój wkład w uzdrowienie ziemi i naszego jej postrzegania wyjdzie nam wszystkim na lepsze. Przesyłam energię miłości i do zobaczenia podczas następnego rytuału. Pozdrawiam Adrian


Droga Mario,
serdecznie dziękuję za Twoje sprawozdanie z Rytuału dla Matki Ziemi.
Jeśli chodzi o mnie, to odczucia są raczej mizerne… Dołączyłam do Kręgu z jakimś 15-minutowym opóźnieniem i właściwie nabardziej skupiłam się na wizualizacji. Głównie rozkładałam trawkę i drzewka gdzie się tylko dało, patrzyłam na szczęśliwe, bawiące się pieski, płynące strumyki… Potem przesłałam Ci jasną, świetlistą kulę Pozytywnych Energii – i taką samą otrzymałam od Ciebie [ale nie wiem, czy sama sobie tego nie wymyśliłam ;)]. To tak w skrócie. Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam naszej kochanej Matce, a jednocześnie wszystkim nam. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za wsparcie – Ania.


Witaj. Dzięki za raport. Ja wizualizowalem dokladnie to co Ty- drzewa w miescie..warzywa i owoce..auta elektryczne. Czyste powietrze i rzeki. No i swiatlo splywajace na planete. Niestety zasnalem podczas tego rytualu bo robilem go na lezaco i obudzilem sie o 12 w nocy jak dogasala swieca.. 😉 pozdrawiam michal


Witaj Mario,

Przesyłam swój raport z Rytuału Matki Ziemi.

Byłam bardzo podekscytowana faktem, że mogłam uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, jednak z różnych powodów instrukcje do rytuału przeczytałam na 2 godziny przed samym rytuałem. Okazało się, że nie przygotowałam ziemi, postanowiłam więc zastąpić ją skórkami owoców. Na około pół godziny przed rozpoczęciem rytuału, oczyściłam swoją aurę, później zapaliłam świecę i nakreśliłam ręką krąg.
Równo o godz. 22 przywitałam się z Tobą słowami „Dzieńdobry Mario”. PO dwóch sekundach, poczułam kontakt z Tobą, odpowiedziałaś na moje przywitanie uśmiechając się serdecznie. Cała wizualizacja trwała 30 minut. Wyobrażałam sobie dokładnie jak wygląda świat wg scenariusza rytuału i byłam bardzo szczęśliwa widząc efekty. Ponieważ mieszkam na 13 piętrze wieżowca, na osiedlu gdzie jest wiele takich lub jeszcze wyższych wieżowców, poświęciłam chwilę na wizualizację kwiatów i roślin które rosną na balkonach, w doniczkach na korytarzach, a także w biurach, sklepach, przy ulicach, i w ogóle wszędzie we wszystkich miastach i na całym świecie. Dodałam od siebie pomysł na odtrucie ziemi z zanieczyszczeń. Pomyślałam sobie że wszystkie spaliny i inne trucizny pochodzące np z fabryk, które tkwią teraz w ziemi, dzięki energii kosmicznej rozkładają się szybko tworząc substancje dobroczynne dla ziemi i wszystkich organizmów. Nowe zanieczyszczenia nie zagrażają już środowisku, ponieważ dla wszystkich dostępne są naturalne, nie toksyczne źródła energii.
Podczas wizualizacji czułam kontakt mentalny z innymi uczestnikami rytuału, czułam radość tych wszystkich osób oraz naszą wspólną siłę. Po rytuale bardzo szybko zasnęłam. W czwartek rano, wyszłam z domu o godz 7 rano. Nie wiem czy orientujesz się Mario, jaką w Polsce mieliśmy pogodę przez ostatnich kilka dni. W Katowicach, gdzie mieszkam, rano temperatura potrafiła spaść grubo poniżej zera. Cała środa była bardzo zimna, z przeszywającym wiatrem. A właśnie wychodząc w czwartek rano z domu poczułam bardzo mocne promienie Słońca, biło od niego tak duże ciepło, i czułam radość bijącą z natury, z ziemi, powietrza, poczułam że rytuał działa i byłam bardzo szczęśliwa. Dziękuję Ci Mario że mogłam w tym wszystkich uczestniczyć. Pozdrawiam, Marta


Kochana Mario,

tym razem rowniez nie moglam sie przygotowac do naszego rytualu tak jak bym chciala,poniewaz do godziny 21:30 gralam przedstawienie w teatrze……a wiec caly rytual przeprowadzilam mentalnie podczas spaceru z pracy do domu i to bylo niesamowite wrazenie.
Okolo 22 giej wysiadlam z pociagu i szlam okolo 15 minut piechota do domu,bylo juz jak wiadomo ciemno i widzialam piekna tarcze ksiezyca. Podczas tego spaceru mialam taka wizje ,ze najpierw w glowie i w sercu polaczylam sie z Toba ,pozniej wyobrazilam sobie ze lacze sie z pozostalymi uczestnikami rytualu i co sie wydarzylo : z kazdym moim krokiem mialam wrazenie ze wszystko to co mijam po prawej i lewej stronie chodnika zamienialo sie w w piekny kolorowy raj ,nagle nie bylo ciemno i wszystko wokolo bylo soczyscie zielone i jasne,jakby skapane w jakims takim intensywnym swietle,piekne drzewa i rosliny,najwyrazniej jednak widzialam piekne i bardzo kolorowe ptaki ,ktorych bylo bardzo duzo,fruwaly tuz nad moja glowa,cala roslinnosc wokol mnie stawala sie coraz mocniej zielona,teraz piszac te slowa mam znowu jakby przed oczyma ta wizje z srody,piekne uczucie.
Potem juz pod koniec zaczelam widziec ludzi,ktorzy sobie we wszystkim pomagali,byli tacy autentyczni w swych usmiechach i gestach,mialam wrazenie ze milosc od jednej osoby do drugiej plynela prosto z serca i byla taka szczera,pojawila sie mysl na koniec ze ci „nowi ” ludzie maja tyle milosci w sobie ,ze im nawet przez glowe nie przechodzi taka mysl aby moc cos zlego innej osobie zrobic,takie wrazenie, jakby byla w nich jeszcze taka stara pamiec , ze gdzies kiedys wczesniej jeden czowiek wyrzadzal krzywde innemu czlowiekowi. Teraz w pieknym nowym swiecie byl to dla nich absurd, teraz panowala czysta milosc w sercach ludzi,wszyscy zyli w harmonii miedz soba …………i tak powoli rozplywala sie ta wizja a ja dochodzilam wlasnie do mojego domu,popatrzylam jeszcze raz na ksiezyc i z lekkim sercem weszlam do mieszkania,pozegnalam sie w myslach z Toba,innymi uczestnikami i moim aniolem strozem.

Mario ,dziekuje ze jestes !! Przesylam duzo milosci Twoja Ania


Słuchałam twojego ostatniego filmu z wczorajszego rytuału Udziału nie brałam szkoda
Ale z dobra wiadomością moge powiedzieć ze tu u mnie we Francji sa duże pozytywne zmiany
W ostatnim czasie były afery ze sprzedadzą mies ze te mięsa produkty dla ludzi było niezdrowe kilka razy rozmzmrazane a najgorsza afera było to ze najwieksza firma w Europie kupowała mięso z Bułgari konskie a we Francji Anglii Niemiec czy Polsce zmieniali etykiety ze mięso konskie jest Wolowina Ludzie przestali kupować mięso Jeśli kupują to sie ograniczają i patrzą co jedzą Co za zmiana Druga rzecz coraz wiecej ludzi sięga do przepisów eleganckich Na ryneczku zakupy świetnych warzyw od rolników regionalnych I jeszcze jedno samochody elektryczne To przyjdzie moze za kilka lat teraz sa za drogie ale sama już chciałam taki kupić ale warto przeczekać To już sie zmienia strasznie pozytywnie 🙂 Ania


Witam

To co omówiłaś Droga Mario Bucardi w filmiku z rytuału dla Matki Ziemi, było cudownie posłuchać:)

W dniu 27marca, przez ten cały dzień chodziłam śpiąca, zasnełam przed rytuałem ale obudzilam się o wpół do 22, nie wiem skąd taka senność, aurę oczysciłam po powrocie do domciu juz wczesniej, zapaliłam swiece i przyłączylam się do wspólnej wizualizacji następnie po pożegnaniu się z Tobą Droga Mario Bucardi podeszłam do okna balkonowego i spojrzałam w strone księżyca, poczułam magię spływającą z księżyca do mnie, taką silną energię stałam dłuższą chwilę i wpatrywałam sie w księżyc który mimo zimowej aury było doskonale widać, to było piekne uczucie bo zdażyło mi sie pierwszy raz:)

Na drugi dzien po rytuale jak juz wracaliśmy do domciu po pracy, nad autem leciały kaczki które zakręciły nad naszym autem, zaskakujący widok przez wzgląd na to że taki widok w duzym mieście jeszcze nigdy się nie zdarzył…
Odczuwam taki błogi spokój z radością wewnętrzną… Za oknem pada roztapiającvy się śnieg.. Dziękuje Ci Bardzo Droga Mario Bucardi Karolina


Witam Kochana Pani Mario,

przesyłam do Pani moje sprawozdanie z marcowego rytuału dla Matki Ziemi i Magicznej Oazy.

Rytuał dla Matki Ziemi i Magicznej Oazy rozpoczęłam jak co miesiąc o godzinie 22. Przygotowania do rytuału rozpoczęłam już o godzinie 20. Na samym początku posprzątałam zbędne rzeczy z pokoju i oczyściłam pomieszczenie dymem z białej szałwii. Po dokładnym oczyszczeniu przygotowałam ołtarzyk dla Matki Ziemi. Godzinę przed rozpoczęciem rytuału wzięłam odprężającą kąpiel( do wody dodałam pół szklanki soli kamiennej), zapaliłam białe świece, wyłączyłam światło w łazience i przez 20 minut słuchałam relaksującej muzyki, próbując jednocześnie usunąc z umysłu wszelkie niepotrzebne myśli. Pół godziny przed rytuałem wypiłam filiżankę dość mocnego naparu z mięty pieprzowej, natarłam nadgarstki naturalnym olejkiem miętowym i zapaliłam świece na ołtarzyku. Otworzyłam magiczny krąg, przywołałam Anioły i punkt 22 przywitałam się z Panią i innymi uczestnikami rytuału. Na samym początku byłam trochę zaskoczona, ponieważ zawsze kiedy łączę się z Panią czuję niesamowite mrowienie na całym ciele i bardzo mocne zawroty głowy. W tym rytuale były one minimalne, jednak zamiast tych odczuć od początku do końca rytuału czułam bardzo przyjemne, rozchodzące się po całych plecach( w szczególności po lewej stronie) ciepło.

Towarzyszyło temu niezwykłe uczucie wewnętrznego spokoju i wyciszenia. Wizualizacje w tym miesiącu były bardzo zbliżone do poprzedniego rytuału, choć nie takie same. Widziałam bardzo wyraźnie konie galopujące pośród zielonych łąk, przepiękną rafę koralową oraz szczęsliwe, pływające w oceanie delfiny. Zobaczyłam także niezwykle piękny zachód słońa i plażę, na której klęczący ludzie całowali ziemię, jakby oddając jej hołd. Widziałam również grupę ludzi siedzących na jakiejś polanie i rozmawiąjących z mistrzem, który tłumaczył im prawa oraz zasady Wszechświata. Wielkie wzruszenie wywołał u mnie obraz ludzi przytulających się i rozmawiających z drzewami. O godzinie 20.20 pożegnałam się z Panią i innymi osobami oraz zamknęłam magiczny krąg. Pozdrawiam serdecznie, Adrianna 🙂


Rytuał Matki Ziemi
RAPORT z dnia 27.03.2013 (środa)
Moja Kochana Mario, to był przepiękny rytuał, który przeprowadziłam na wzgórzu wśród drzew. Od samego rana padał
śnieg, dając silnie odbudowujące uczucie oczyszczenia. Nim udałam się na ośnieżone wzniesienie, około 21:20 w sklepiku obok zakupiłam pożywienie dla osoby w potrzebie. Było to dla mnie ogromne przeżycie. Odczuwałam ogromne ciepło otulające mnie na zewnątrz i wewnątrz oraz mrowienie na policzkach i ciele. Kiedy około 21:56, po zamknięciu magicznego kręgu, przywoławszy wszystkie żywioły i Mojego Anioła Stróża, o 22:00 powitałam Ciebie, Kochana Mario, poczułam na policzku powiew wiatru, choć w dniu tym było zupełnie bezwietrznie. Księżyc nie był w ogóle widoczny, schowany głęboko za chmurami, jednak odczuwałam jego obecność bardzo intensywnie.
Wizualizowałam jasność oblewającą całą kulę ziemską. Dywany z trawy i kwiatów zastąpiły asfalt. Wody szemrały tryskając życiem. Ptaki w podniebnych piruetach syciły się świeżym powietrzem. Widziałam jak kwiaty wypełniały balkony budynków mieszkalnych, a drogi osłaniały drzewa. Samochody poruszały się bezgłośnie nie wydzielając spalin. Zwierzęta wespół z ludźmi radowały się w podskokach i pląsach.
Wyobrażałam sobie silne magnetyczne oddziaływanie nieskazitelnie czystej energii na ludzkie myśli, które kierowały się mocą przyciągania życiodajnych potrzeb Naszej Matki Ziemi ku działaniom ekologicznym i ochronie przyrody.  Widziałam, jak pomiędzy ludźmi przechodzą, niczym ładunki elektryczne, impulsy odnowy, ochrony i odrodzenia Naszej Matki Ziemi. Wszyscy instynktownie zachowywali się przyjaźnie dla natury. Nie byli władni jej krzywdzić, bowiem w chwili krzywdzenia naszej ziemskiej Żywicielki sami odczuwali ból wielokroć intensywniej. Tak pięknie rozkwitały ludzkie
umysły, jak miasta przeobrażające się z asfaltowej pustyni w oazę zieleni, uzdrowienia i miłości.
Naukowcy prowadzili badania nad wynalazkami, które nie ingerują brutalnie w naturalną strukturę Ziemi, lecz ją odbudowują i są dla niej przyjazne. Każdy mieszkaniec naszego globu współodczuwał pulsujące życie Ziemi i ochraniał je, jak własne i cenił mocą miłości. Kiedy moc wizualizacji przeniosła na ziemię, trzymaną w miseczce, czułam jej ciepło i świeżość. A gdy potuliłam Tm ciepłem Magiczną Oazę, widziałam, jak porastają ją drzewa i kwiaty, nadając jej nowe
życie. Potem otuliłam cudownym ciepłem, jakie otrzymywałam od Ciebie, Kochana Mario, oraz od otaczającej mnie pięknej przyrody górskiego krajobrazu, wszystkich uczestników rytuału, których obecność najintensywniej odczułam około godz. 22:10. W miłości dla Naszej Matki Ziemi, dla Ciebie, Najdroższa Mario i dla wszystkich cudownych
uczestników, trwałam do godz. 22:17. Poczym z czułością i oddaniem pożegnałam się z wszystkim, otworzyłam magiczny krąg, dziękując kochanym Żywiołom i Mojemu Aniołowi Stróżowi.
Miseczkę z ziemią zabrałam do betonowe pustelni miasta, by zapoczątkować w niej nowe życie siłą myśli Ziemian łączących się tak potężnie, oddanie i pięknie w Naszym Szóstym Cudownym Rytuale Ziemi, który rozpalił w mym sercu tak wielki ogień miłości, że wciąż odczuwam jak płonie ogniem gorejącym potęgą miłości. Dziękuję Najdroższa Mario za NIESKOŃCZONE DOBRO I PIĘKNO, którymi łączysz serca ludzi dla tak istotnych i szczytnych celów. Dziękuję Ci ponad słowa!!! Twoja Na Zawsze Magdalena.

w uzupelnieniu:

Moja Kochana Mario,

dziękując Ci ponad słowa za przeżycia, które rozpalają moje serce gorejącym żywo ogniem miłości dla Naszej Kochanej Matki Ziemi i wszystkich Ziemian, dla których tak ważny jest los ich cudownej Żywicielki, przesyłam Ci swój raporcik, uzupełniony o część przeznaczoną Naszym Najdroższym Archaniołom, których tak bardzo prosiłam o pomoc w realizacji naszych próśb i marzeń o naszej pięknej zdrowej Matce Ziemi oraz do których cały dzionek modliłam się w podróży. Dziękuję Ci z całego serca!!! Twoja Kochająca Magdalena.


Moja Droga Mario,

Wczoraj byłam na wpół przytomna. Jednak w takich sytuacjach u mnie górę biorą emocję, bardzo przeżywam to wszystko co się u mnie dzieje (…) Wczoraj przed uśnięciem myslałam przez chwilę o rytuale, miałam wrażenie, że kwiaty na parapecie u mnie poruszają się i spoglądają na mnie ;). Miałam również wrażenie, że ktoś bardzo mocno przytula mnie i daje mi swoje ciepło.(…) Buziaki Renata


Witam
Pani Mario, pierwszy raz brałam udział w rytuale Ziemi. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do takiej telepatycznej formy łączenia. Ale o 22:00 przygotowałam, tak trochę po swojemu cztery białe świece a po środku kartę Tarota Świat. Na początku rozbolała mnie głowa i serce łomotało jak szalone a potem uspokoiło się. Najpierw zobaczyłam nasza planetę jakby z kosmosu, widziałam jądro ziemi, biło ono jak serce. Planeta jakby oddychała, widziałam jak kurczy się i rozszerza Zobaczyłam las, rzekę, zwierzęta. Wszystko takie świeże, nieskarżone. Śpiew ptaków otaczał mnie, zobaczyłam jak stoję na łące z rękoma wzniesionymi ku górze. Euforia. A potem kolory: fioletowy, różowy i żółty. Niesamowite. Bardzo dziękuje że mogłam wziąć udział w rytuale. Mam nadzieję ze choć troszkę pomogłam. Pozdrawiam bardzo gorąco. Anna


Droga Mario,

Dzisiejszy Rytuał przebiegł u mnie także w harmonii i spokoju, zgodnie z zaplanowanymi krokami. Świeca rytualna paliła się równym, spokojnym i długim płomieniem. Po wykonaniu wszelkich wskazówek od Ciebie Mario rozpoczęłam swoją wizualizację. Dzisiaj przychodziła mi ona z ogromną łatwością tak jakby obrazy same się nasuwały jeden za drugim tworząc piękny lecz za razem niezwykły, nieznany mi obraz cudownej przyrody. Byłam wśród wspaniałych drzew obrodzonych dorodnymi owocami, byłam w różnych nieznanych mi miejscach gdzie czułam mnóstwo miłości i niezwykłe piękno natury. Kiedy kula ziemska wirowała otaczały ją różne świetliste, jasne i piękne kolory, najwięcej różu, czerwieni, fioletu był także żółty, biały i zielony. Wszystkie te kolory dotykały się tworząc jednocześnie jednolity tęczowy wir kolorów. Ta wirująca tęcza jak trąba powietrzna schodziła z kuli ziemskiej prosto do mojej miseczki z ziemią. Kiedy po Rytuale sprawdziłam poziom energii w miseczce początkowo był na wysokość 10 cm a następnie nawet 15 cm.
Dzisiejsza wizualizacja przeniosła mnie w świat bardzo piękny kojarzący mi się z rajem na ziemi. Obrazy które widziałam skojarzyły mi się ze wspaniałymi sadami i atmosferą panującą w moim ukochanym teledysku Enigmy „Return to Innocencie”.
Koniec był równie przyjemny, kiedy dziękowałam Ci Mario za przeprowadzanie tego rytuału jak i Twoją dobroć i miłość itd. Widziałam jak siedzimy na trawie w wśród winorośli i kosztujemy takie niezwykle dorodne jasne winogrona patrząc z uśmiechem na siebie a wokół nas było jeszcze wiele ludzi, których nie widziałam, ale czułam ich obecność, wiedziałam, że siedzą razem z nami w kręgu. Dziękuję Mario za możliwość udziału w kolejnym wspaniałym Rytuale Twoja E.


Moi Kochani, poniewaz nadal czekam na czesc raportow, to pojawia sie tutaj na dole, gdy je otrzymam.

Nie widzisz Twojego sprawozdania? Naturalnie mozesz je dodac w komentarzach.

Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi

 

Jedna myśl w temacie “Rytuał szósty z 27.03.2013

Dodaj komentarz